Drukuj

Pokazaliśmy w semestrze letnim 2010/11

Armenia między górą a niebem

16.02.2011; Małgorzata Hoch

armenia

 

Kiedy dotarliśmy do monastyru było już późne popołudnie, które bardzo szybko zamieniło się w noc. Otaczały nas tylko góry i kompleks świątyń z ponad tysiącletnią historią. Byliśmy pewni że na noc obiekty są zamykane, jednak myliliśmy się. Furtka na teren monastyru otworzyła się z łatwością, a przed nami stały oświetlone księżycowym bladym światłem surowe bryły monastyrów. Ciemności wewnątrz rozpraszały migoczące światła dopalających się świeczek, zapalonych przez wiernych, którzy kilka godzin przez nami opuścili to miejsce, ciszę mącił tylko świszczący w szczelinach wiatr.

Zapraszam serdecznie na wspólną podróż po Armenii – kraju gdzie kawałek nieba został na ziemi w postaci jeziora Sewan, a z każdego miejsca widać świętą górę Ararat.

Rowerami przez Gruzję

23.02.2011; Beata Charycka, Tomek Weksej

gruzja

Wiedzieliśmy, że polskie pochodzenie oraz sposób podróżowania będzie zwracał w Gruzji uwagę. Decyzja, by zwiedzać ją na dwóch kółkach miała dwie zasadnicze konsekwencje. Po pierwsze -- prawie wypluliśmy płuca podczas jazdy na szutrowych, nierównych drogach, a zwłaszcza przy podjeździe na Przełęcz Jvari (2379 m). Ale po drugie - rowery umożliwiły nam opuszczenie utartych turystycznych szlaków i wjeżdżanie w nowe miejsca, turystycznie jeszcze nie tak bardzo odkryte. Może dzięki temu większość nocy spędzaliśmy w gruzińskich domach, zaproszeni przez ludzi. Mogliśmy więc doświadczyć rozmów na wiele tematów, w tym oczywiście politycznych;), poznając przy tym ludzi z wielu środowisk społecznych. Zobaczyliśmy Gruzję w pigułce, przeżyliśmy nocną eskortę przez Policję Kryminalną i mogliśmy posłuchać opowieści weterana wojny gruzińsko-rosyjskiej z 2008 roku. Zapraszamy!

 

Tybet - chińska droga nad przepaścią

02.03.2011; Maria Kordalewska

tybet

Dziś wyprawę do Tybetu sprzedaje się w pakiecie. Przejazd autokarem de lux, przeszkolony
przewodnik, zwiedzanie miejsc tylko odpowiednio przygotowanych... Sukces gwarantowany albo
zwrot pieniędzy. Na dachu świata stworzono bowiem turystyczną enklawę, której podstawą
stała się jedna z największych tragedii XX w. Każdego dnia tłum Tybetańczyków krąży wokół byłej siedziby Dalai Lamy w Lhasie mrucząc dawne mantry zagłuszane rykiem silników. W restauracjach jada się tradycyjne, tybetańskie potrawy za pomocą pałeczek. Oto prowincja chińska. Dyktatura, która narzuca swoje prawa i zasady. Istnieje jednak takie miejsce na Ziemi, gdzie spotkać można uśmiechniętych Tybetańczyków, gdzie wiara w odzyskanie niepodległości jest wciąż żywa. O tym wszystkim co widziałam i co przeżyłam opowiem i pokaże. Bo trzeba o tym mówić. Informacje również na stronie www.mariakordalewska.com.

Zapraszam na „wycieczkę" do Tybetu!

Borneo'88 - na Kinabalu i wśród łowców głów

09.03.2011; Adam Piechowski

16_Borneo

Borneo '88. W latach, kiedy niewiele jeszcze osób z Polski podróżowało w tamte strony, w dwuosobowej wyprawie z moim przyjacielem, fotografem Tomkiem Wierzejskim, udało nam się dotrzeć z Singapuru do północnej, malezyjskiej części Borneo, trzeciej pod względem wielkości wyspy świata. Weszliśmy na Mount Kinabalu, najwyższy szczyt Borneo (4095 m), a później, w stanie Sarawak, wyruszyliśmy rzekami Rajang i Balleh w głąb dżungli, do wiosek zamieszkanych przez Ibanów, których przodkowie jeszcze niedawno byli łowcami głów. Mieszkaliśmy w "długich domach", łowiliśmy z Ibanami ryby i chodziliśmy na polowania, jedliśmy duriany, owoce o najwstrętniejszym zapachu na świecie, ale wybornym smaku... Teraz zapewne dotarło tam więcej cywilizacji, ale wtedy, przed 23 laty, czuliśmy się trochę jak w czasach Conrada. Zapraszam na slajdy i wspomnienia!

Syberyjskie wędrówki - Jakucja

06.04.2011; Katarzyna i Andrzej Mazurkiewiczowie

JakucjaSyberia często kojarzy się z ponurą mroźną krainą usłaną łagrami stalinowskimi. Tymczasem pełna przygód relacja z kilku podróży po Jakucji pokaże wspaniałą syberyjską przyrodę i egzotyczną kulturę narodów Północy.

Pełna przygód i humoru relacja z kilku podróży po Jakucji, w której autorzy spędzili łącznie ponad osiem miesięcy (1990-1993).. Podróż statkiem po rzece Lenie, leżący na wiecznej zmarzlinie Jakuck, jakuckie święto powitania lata i obrzędy szamańskie, park narodowy w delcie Leny, pasterze reniferów, święto Jukagirów, zagubiona rybacka wioska w delcie rzeki Indygirki, przeloty helikopterem, autostop na Trasie Kołymskiej odkrywają niemal nieznany świat.
Ważnym wątkiem tej podróży są trekkingi w Górach Czerskiego i w górach Suntar-Chajata. Bezludne góry, przeprawy przez rzeki i bagna, spotkania z niedźwiedziem, przejście po zamarzniętych rzekach, trekking narciarski i wspaniała syberyjska przyroda dodają smaku górskiej wędrówce. Akcentem eksploracyjnym są pierwsze polskie wejście na góry Pobieda i Mus Chaja (najwyższe szczyty w/w pasm górskich)
Opowieść kończy spływ kajakowy po malowniczej rzece Sinji.

Nowa Zelandia - Kiwi w Pipiriki

13.04.2011; Marta Oleksiak i Konrad Konieczny

Nowa_Zelandia

Rzucone na skraj świata wyspy są mniejsze od Polski, ale swoją różnorodnością zasługują na miano odrębnego, ósmego kontynentu. 9/10 żyjących tu gatunków zwierząt ma charakter endemiczny. Nowa Zelandia oddzieliła się od Gondwany jeszcze przed pojawieniem się na świecie ssaków i stworzyła wyjątkowy świat fauny i flory: bez koni, myszy, wilków, a przede wszystkim - bez człowieka...
Pierwsi maoryscy osadnicy pojawili się u jej brzegów dopiero ok. 1000 r. i nazwali tę ziemię Aotearoa - Kraj Długiej Białej Chmury. 
W trakcie naszej miesięcznej podróży wędrowaliśmy po górskich szlakach, winnicach, wulkanie, plaży i lesie prastarych drzew kauri. Zapuściliśmy się wgłąb Fjordlandu, dotarliśmy pod górę Cooka - najwyższy szczyt Nowej Zelandii, szukaliśmy hobbitów na Wyspie Północnej i wielorybów u brzegów Pacyfiku, ale zamiast nich spotkaliśmy kiwi w Pipiriki...

Never Ending Peace And Love

20.04.2011; Ola Górecka, Tomek Górecki, Tomek Tabor i Darek Równicki

Nepal_2011

Myśl o tym, żeby pojechać do Nepalu towarzyszyła nam chyba podświadomie od... dawna. Przecież to ogólnie wiadome, że to kraj, który fascynuje miłośników podróży, miłośników gór, miłośników fotografii, miłośników odkrywania nowych kultur. Tych, którzy szukają ciszy i spokoju oraz tych, którzy lubią gwar, harmider, zamęt i zamieszanie. Miesięczna podróż pozwoliła nam nieco poznać charakter tego kraju.
Zapraszamy Was do obejrzenia niezwykłych obrazów oraz wysłuchania opowieści o kraju pełnego majestatu gór, uśmiechniętych ludzi, kolorów sari, psów, kóz, jaków, dzieci i zapachów.

Ekwador - polowanie na słońce i wulkany

27.04.2011; Kasia i Marcin Stankiewiczowie

ekw

Naszą półroczną, długo wyczekiwaną podróż poślubną po Ameryce Południowej zaczynamy do Ekwadoru... Witają nas niesamowite kolory, egzotyczne stragany, indiańskie wioseczki, a także równikowa, tropikalna i totalnie nieprzewidywalna pogoda. Polujemy na chowające się za kłębami chmur potężne wulkany, sprawdzamy czy na równiku naprawdę można postawić jajko na główce od gwoździa, tropimy w dżungli stado wyjców, wypatrujemy na Pacyfiku wieloryby humbaki oraz zjeżdżamy na linie po kaskadzie rwących wodospadów...a wszystko to oczywiście pracowicie dokumentujemy na zdjęciach i filmikach, oraz opisujemy na naszym blogu, by teraz, już po powrocie, móc Wam jak najwierniej opowiedzieć i zaprezentować. Serdecznie zapraszamy na pierwszą, zieloną i pełną przygód, część naszego cyklu pokazów z Ameryki Południowej!

Gruzja - kaukaskie wędrówki

11.05.2011; Rafał Kapuściński i Marcin Zarzycki

Gruzja_maj

Sakartwelo. Tak nazywają swoją ojczyznę Gruzini. Przepiękny zakaukaski kraj, coraz częściej odwiedzany przez Polaków. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie: góry, morze, zabytki...
Podczas miesięcznego wyjazdu skupiliśmy się na górach. Na początku eksplorowaliśmy deszczowo-pochmurne: Tuszetię i Chewsuretię, potem wędrowaliśmy w okolicach Kazbeka, a na koniec maszerowaliśmy po bajkowej Swanetii. Spacerowaliśmy także po starym Tbilisi, byliśmy w wizytą u pewnego biskupa-reżysera filmów animowanych, "wizytowaliśmy" nawet gruziński posterunek wojskowy na granicy z Południową Osetią.
Gościnni ludzie wypowiadający się o Polsce i Polakach z wielką estymą? Wino? Wspaniałe jedzenie? Też o tym opowiemy.
A to wszystko uwieczniliśmy na tradycyjnych slajdach.

Bhutan i górskie klimaty Indii

18.05.2011; Mieczysław Bieniek

22_Bienek2

Znany choćby z książki "Hajer jedzie do Dalajlamy" Mieczysław Bieniek dociera do miejsc, gdzie nieczęsto staje stopa podróżnika. A że opowiada o swoich przygodach z ogromną swadą, podkreśloną śląską gwarą, spotkania z nim to prawdziwa uczta dla słuchaczy.
Tym razem pokaże zdjęcia z wypadu do jednego z buddyjskich klasztorów w Bhutanie, gdzie uczestniczył w niezwykle barwnej ceremonii związanej z przyjmowaniem nowych mnichów. Będzie też o świętej górze Cejlonu, świętej górze na pustyni przy granicy indyjsko-pakistańskiej oraz o wielu innych miejscach w górskich rejonach północnych Indii (Ladakh) i Nepalu.

K2 drogą Basków

25.05.2011; Anna Czerwińska

23_Czerwinska

W 2010 roku pod najtrudniejszą górę świata - K2 wyruszyła z Polski silna wyprawa pod kierownictwem Bogusława Ogrodnika. W jej składzie znaleźli się m.in. Kinga Baranowska, Tamara Styś, Marcin Miotk, Darek Załuski oraz Anna Czerwińska. Wyprawa miała zamiar atakować K2 śmiałą drogą - tzw. Żebrem Basków. Jak wiemy, nikomu w tym sezonie nie udało się wejść na szczyt, ale sama akcja górska miała wiele dramatycznych momentów. Relacja z tej wyprawy oczami Anny Czerwińskiej to niezapomniana przygoda, zwłaszcza, że bohaterka tej opowieści już po raz piąty pojawiła się pod tą górą.

42 dni przygody - Peru, Boliwia, Chile

1.06.2011; Asia Chudzian

Am_Pd

42 dni w podróży po Ameryce Południowej - włóczęgi po parkach narodowych, klimatycznych miastach i bezdrożach, ale również największych atrakcjach jak Machu Picchu czy Salar de Uyuni. 42 dni przeganiania lam po polach, targowania się i poznawania kolejnych odmian języka hiszpańskiego. 42 dni z muzyką disco-latino i tyle samo na diecie bananowej. Opowiemy o tym co typowego i zupełnie niezwykłego może się przydarzyć w Peru, Chile i Boliwii, jak się przygotować się do podróży i szczęśliwie z niej powrócić. Czyli ogólnie jak wyruszyć w swoją podróż życia. Jedną z wielu.

9 krajów, 6 miesięcy, 3 osoby, czyli podróż z małą Hanią wokół Morza Czarnego

08.06.2011; Anna i Thomas Alboth

morze_czarnePolska dziennikarka wraz z mężem fotografem i maleńką Hanią po półrocznej przygodzie właśnie wrócili do domu. Wcześniej się zastanawiali: Co zrobić z życiem kiedy córeczka skończy pół roku? Postanowili kontynuować je tak, jak zawsze marzyli. 6-miesięczna podroż, samochodem, przez 9 krajów i 3 „prawie kraje". Odwiedzanie przyjaciół-dziennikarzy, maleńkich i dużych wiosek, rozmowy z kobietami i mężczyznami o najróżniejszych korzeniach i marzeniach.

Odwiedzili króla Romów w Mołdawii, zaprzyjaźnili się z rodzina z autonomicznego Naddniestrza, zakochali się w Krymie, znienawidzili rosyjską policję, odpoczęli w czeczeńskich wioskach w Gruzji, roztapiali się w 42 stopniach w Azerbejdżanie, mokli w Górskim Karabachu, w Armenii pytali o Turcje, w Turcji o Armenie.

W międzyczasie mała Hania zaczęła mówić, chodzić i tańczyć przy czeczeńskich pieśniach. Nie boi się ani muzułmańskich chust, ani wilków, ani przejść granicznych (przejechali 18 i w zasadzie nigdzie nie było problemu).

A przez cala podroż uzupełniali bloga, po angielsku, któremu kibicują juz ludzie ze 117 krajów. http://thefamilywithoutborders.com - strona dla tych, którzy tak jak oni wierzą, że chcieć to móc. I że dzieci tylko poszerzają życie, nie ograniczają. Tak jak i podróże!

Jeszcze więcej zdjęć i historii: podczas pokazu slajdów!