Pod Nanga Parbat

poznawała uroki życia bazowego Rudawka. Pojechała tam z grupą Andrzeja Zawady, która chciała dokonać pierwszego zimowego wejścia na ten ośmiotysięcznik. Najwyżej, bo na 7800 m n.p.m. dotarł Zbigniew Trzmiel, który przy tym doznał poważnych odmrożeń. Dorota była po to, "aby uczestnikom było dobrze", i zdobyła obóz I.

Na Ukrainę

wyjechała się w lutym 1997 roku pięcioosobowa wyprawa pod wodzą Andrzeja Mazurkiewicza. Z raków i czekanów nie skorzystali, zdobyli Połoninę Krasną, pokopali się po pas w śniegu i poznali dużo autochtonów.

Grecja i Bułgaria

były celem zimowego wyjazdu Grześka Malewicza i Jarka Smulskiego z ekipą. Chłopaki tym razem zapomnieli zabrać ze sobą rowerów.

Magura Spiska

międzynarodowy, ośmioosobowy wyjazd na weekend majowy (7 Polaków + 1 Niemiec). Grupa brodziła w śniegu, opalała się w promieniach wiosennego słońca oraz poznawała uroki słowackiej kuchni i bogactwo trunków.

Do Ladakhu, Kaszmiru, Zanskaru

i w inne rejony Indii wybrali się latem Maciuś i Wojtek wraz z towarzyszkami życia.

Chibiny

w lipcu i sierpniu poznawała grupa skupiona wokół Andrzeja, Adama i Wiktora. Były komary, meszki, "uszczelia" i inne atrakcje. Zwiedzili także Wyspy Sołowieckie i ukulturalnili się w Petersburgu oraz w Moskwie. Relacja w numerze.

Kaukaz i Turcja

były celem największej tegorocznej wyprawy. Wzięły w niej udział 22 osoby. Uczestnicy zdobyli Elbrus, obejrzeli ścianę Bezingi, weszli na Kaczkar, wykąpali się w Morzu Czarnym i Egejskim, zwiedzili Kapadocję i Stambuł. Do końca dotrwało 9 osób. Relacja w numerze.

Na rowerach w Himalaje i Karakorum

wybrali się Grzesiek, Krzysiek, Paweł i Przemek. Zdobyli najwyższą przejezdną przełęcz świata - Khardung La i przejechali Karakorum Highway. Nie dali się krakowiakom spod znaku Haxela. Relacja w środku.

Do Hiszpanii

dotarli na rowerach Jarek S. z Gałązkiem III. Brak bliższych szczegółów.

W Alpy

w okolicę Zermatt pojechał Andrzej Karpiuk wraz z Tomkiem P., Adamem M. i Arturem K. Padł Ober Gabelhorn, Castor i Polluks.

Alpy

poznawał na własnej skórze także Patryk. Tym razem nie zdobył północnej ściany Eigeru.

Do Nepalu

poleciał Prezes. Przeszedł się przy okazji pod samiuśki Everest.