Wariacki limeryk 


Pewien Wariat co mieszka w Warszawie 
rzekł: "Niech życie mi płynie ciekawie
Przejścia letnie i zimne
Różne sprawy nizinne
Ja się duszą mą oddam wyprawie". 

Ambasady rumuńskiej budynek 
to do męstwa Wariata przyczynek
wciąż szturmuje go chętnie
żeby nie rzec - namiętnie
Jest to wyczyn. Lub chociaż wyczynek. 

Zbiera mapy i pasja go zżera 
Internautów ciekawość zaś szczera 
dręczy we dnie i w nocy 
czy też Wariat pomocy 
nie chce jakiejś czy zgrywa maksera. 

Na to Wariat na Forum napisze: 
"Ja w górach potrzebuję mieć ciszę". 
Na samotnej wyprawie 
chrząszcza, który brzmi w trawie 
albo głos mój wewnętrzny usłyszy.