(czyli krótka relacja ze ślubu oraz imprezy poślubnej w knajpie (bez udziału państwa młodych), a także krótkie życiorysy nowożeńców)

W kościele św. Bonifacego na Czerniakowie (nie mylić z kościołem św. Czerniacego na św. Bonifacego) odbył się ślub Katarzyny z domu Cichackiej i Roberta Majora (ps. Bodner). Przybyli licznie znajomi i nieznajomi państwa młodych. Z klubowiczów byli obecni: Kasia C. (obecnie B.), Major, świadek Pysiucha (nie mylić ze świadkami Jehowy), specjalni wysłannicy Biuletynu: Bliźniak, Hobbit, Andrzej K., wysłannik Kongresu Eskimosów Polskich - Lelo, fotograf Zosia R., Mikołaj, Mysza B. (dawno w klubie nie widziana), Filip S., Rudawka, Dziadek Zaremba z Messerschmittem i Zorro (panna Zosia Zaremba - pierwszy występ w klubie).

Panna Młoda prezentowała się zachwycająco w krynolinie w kształcie jurty, ozdobionej z tyłu śmigiełkiem. Pan Młody wyglądał niczym Bill Clinton (brakowało mu tylko saksofonu), a swoje preferencje polityczne wyrażał czerwoną muchą. Obecni przy ceremonii wiązania się w supeł małżeński z niepokojem spostrzegli, że "Major starał się jak najdalej odsuwać od mikrofonu", jednak wszyscy usłyszeli sakramentalne: "Tak". Wychodzących z kościoła obsypano ryżem (metalu w okolicy nie znaleziono).

Państwo Młodzi przyjmowali życzenia stojąc w szczątkach ogniska (co za dziwne ciągoty turystyczne). Po upchaniu Panny Młodej i Majora do Nissana, Pysiucha ruszył z piskiem. I tyle ich widzieli. Następnie część obecnych klubowiczów tradycyjnie udała się do knajpy na Starym Mieście. Po zdmuchnięciu śmieci ze stołu raczyliśmy się koreczkami z piwem. Padły następujące propozycje i wnioski:

  • Należy utworzyć sekcję motorową ("Otwieramy bagażnik i wyciągamy 2 skrzynki").
  • Klubowe imprezy bezalkoholowe to był zgubny wpływ stalinizmu.
  • Wykluło się podejrzenie, że mucha Majora była z polara.
  • Impreza zakończyła się nagłym wtargnięciem Cyganów.

    ŻYCIORYSY PAŃSTWA MŁODYCH

    Katarzyna z domu Cichacka Majorowa Bodnerowa przyszła na świat prawdopodobnie w Warszawie 12 lipca 1970 r. (znak zodiaku: RAK). Na kurs trafiła jesienią 1990 roku.Na przejściu wiosennym Major był instruktorem. Zasłynęła, między innymi, powiedzeniem: "Kochani, tam wyżej jest wyżej". Obecnie pracuje i prawdopodobnie studiuje. Na podstawie dotychczasowego zachowania Kasi, Redakcja sądzi, że Major będzie dostawał co najmniej 1 mielonkę i pół kilo makaronu dziennie.

    Major Robert Bodnerescu, urodzony 27 stycznia 1965 r. (znak zodiaku WODNIK), stan cywilny: były turysta górski. Brał udział w dwóch wyprawach do Rumunii, pierwszej klubowej wyprawie w Czarnohorę i Gorgany i w Fany, nie licząc pomniejszych wyjazdów w tereny lekko faliste. W Czarnohorze wsławił się bynajmniej nie zdobywaniem okolicznych szczytów: założył się z Poziomem, kto zje więcej zatęchłych bułeczek. Po 25 rundach zwycięzca nie został wyłoniony. W Fanach zakrzyknął: "Moja kochana kapusta". Kursanci go uwielbiali ("My chcemy do Majora! Precz z frontem wschodnim!").