Manewry Nizinne 2003
XXIII Kurs Przewodników Górskich
Na Dworcu Wileńskim, zgodnie z zasadą - lepiej być godzinę przed, niż sekundę po - pojawiłem się czterdzieści minut przed czasem. Oczekiwanie na grupę umilił mi pączek z budyniem i grupa młodych brakedance'owców prezentujących przy jednym z wejść swoje umiejętności.
Beskid Niski w dzień i w nocy (Kurs XXIII 2003/2004)
czyli moja pierwsza kursówka
Długi listopadowy weekend nadchodził wielkimi krokami, a wraz z nim wyjazd na pierwszą kursówkę. Ciekawość, co mnie tam spotka mieszała się z niepewnością i odrobiną strachu - ale o tym, że chcę jechać wiedziałam na pewno.
Czytaj więcej: Beskid Niski w dzień i w nocy (Kurs XXIII 2003/2004)
Którędykolwiek, byle nie drogą (Kurs XXIII 2003/2004)
Niewielka hala dworcowa wypełniona ludźmi. Pod ścianą duża grupa młodych, żądnych wrażeń osób, każdy z plecakiem dość pokaźnych rozmiarów. Przed drzwiami inna ekipa, rzekomo SKPB, nic więcej jednak o tym niewiadomo.
Czytaj więcej: Którędykolwiek, byle nie drogą (Kurs XXIII 2003/2004)
My się zimy nie boimy! (Kurs XXIII 2003/2004)
czyli wspomnienia z przejścia zimowego w Bieszczadach 2004
Hu! hu! ha! Hu! hu! ha!
Nasza zima zła!
My raczej tego wierszyka Konopnickiej nie powtórzymy, bo dla nas zima okazała się niezwykle łaskawa. Temperatury nam sprzyjały, mróz trzymał się z dala, a jedyne, co naprawdę nam dokuczało, to wszechobecna wilgoć i jezioro w butach. Ci, co nie lubią wody, na pewno nie bawili się dobrze, bo pływało dosłownie wszystko. Pływał też nasz namiot, który pewnej nocy nie został domknięty. Inni też walczyli z tym żywiołem. Mokry był śnieg, mokry deszcz, mokre kurtki, spodnie, buty. Ale humory nam dopisywały - w końcu kompania była w dechę!
Czytaj więcej: My się zimy nie boimy! (Kurs XXIII 2003/2004)