3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Prawdopodobnie nie ma tematu, którego nie da się tutaj poruszyć.
klaudik
Posty: 15
Rejestracja: 2016-11-17, 21:12

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: klaudik »

Jedzonko :alien: :alien:

Moja propozycja:

SOBOTA
Śniadanie1: owsianka + żurawina + masło orzechowe + pestki dyni <na osobę: 50g płatków na wodzie + garść żurawiny + garść pestek dyni + łyżka masła orzechowego>

??W trasie: kanapki, czekolada, bakalie, orzechy, herbata w termosie ?? <po dwie kanapki na osobę --> nie wiem czy to też trzeba ogarniać czy bez kanapek + 60g orzechów/bakalii na osobę + 1 czekolada na osobę>

Obiad 1: makaron sojowy/ryżowy + granulat sojowy + papryka + sos pieczeniowy jasny z torebki + pestki dyni
* mięsna wersja + kabanosy – na spotkaniu dwie osoby się zgłosiły z mięsną wersją, więc ilość kabanosów dla dwóch osób

<na osobę: makaron sojowy 100g + 25g granulatu sojowego z przyprawami + 1/2 papryki na osobę + garść pestek z dyni + *dla mięsnej wersji 100g kabanosów>


Kolacja1: zupa:

• Soczewica 500g
• Kostka grzybowa/warzywna x9 kostek (zrobimy bulion z ok. 4,5l)
• Koncentrat pomidorowy x1 mały słoiczek
• Cebula x3
• Marchewka x3
• Ziemniak x6
• Mleczko kokoswe x3 puszki – opcjonalnie, bo daje fajny smak, ale to dodatkowy ciężar więc nie wiem czy jest sens
• Przyprawy: garam masala, sól, pieprz, czosnek, kmin rzymski
• Olej do podmsażenia warzyw


<na osobę: 450ml: soczewica 45g + warzywka>

NIEDZIELA

Śniadanie2: jaglanka + morele + pestki dyni <na osobę: 50g płatków na wodzie + garść moreli + garść pestek dyni>

Kolacja1:

•opcja1: jeśli mamy patelnię – naleśniki ok.20 sztuk (po ok.2 naleśniki na osobę) <ale nie jestem pewna czy to dobry pomysł, bo nigdy nie robiłam naleśników na menażce (musiałabym najpierw spróbować w domu, jeśli wyrazicie chęć naleśników na kolację) plus może się to okazać zbyt czasochłonne dla tylu osób> :

1000 ml wody
400 g mąki tortowej
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
olej do smażenia


plus masło orzechowe, dżem porzeczkowy lub inny[/color]

opcja2: tosty (będą potrzebne dwa kamienie rozgrzane w ogniu):
chleb tostowy
ser zółty
pomidor
cebula
zioła prowansalskie


opcja3 : tofucznica (alternatywa jajecznicy):
kostka tofu bazyliowego x6
pomidor x6
cebula x4
chleb krojony po 3 kromki na osobę czyli ok. x3 bochenki
przyprawy

Obiad2: pizza w pizzerii
Ostatnio zmieniony 2017-11-11, 21:53 przez klaudik, łącznie zmieniany 4 razy.
klaudik
Posty: 15
Rejestracja: 2016-11-17, 21:12

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: klaudik »

LISTA ZAKUPÓW -> edytuję jak jadłospis zostanie potwierdzony

Każdy:
• Czekolada (najlepiej gorzka) - 200g
• Suszone owoce/daktyle – po 200g
• Orzechy (dowolne – nerkowce/laskowe/włoskie co kto lubi) – 100g
• Butelka wody – 1,5l


Weronika Filipiuk
Joanna Wilczyńska
Tomasz Chmielewski
Katarzyna Wolf
Klaudia Marszałek
Aleksandra Chrabrowa
Damian Smus
Maksymilian Dobosz
Michał Wyroba


SKŁADNIKI do kupienia:
• Płatki owsiane 550g
• Bakalie (żurawina/morela) 500g
• Pestki dyni 350g
• Masło orzechowe słoik
• mleko w proszku

• chleb krojony
• pasztet drobiowy
• pasztet sojowy
• pomidory
• ogórek
• masło
• szynka
• mały dżem

• Makaron sojowy/ryżowy (sojowy nie w każdym sklepie jest, ryżowy częściej) x1100g
• Granulat sojowy 4x 100g
• kostka grzybowa x5
• Papryka x 6
• Sos pieczeniowy jasny x4
• kiełbasa myśliwska 40g
• Przyprawy: pietruszka, sól, pieprz, przyprawa do gulaszu, papryka
• Pestki dyni 150g

• Soczewica 500g
• Kostka warzywna x10 kostek
• Kostka grzybowa x10
• Koncentrat pomidorowy x1 mały słoiczek
• Cebula x6
• przecier pomidorowy w puszcze 800g
• ciecierzyca w puszcze x3
• główka czosnku
• imbir porządny kawałek

• Przyprawy: garam masala, sól, pieprz, czosnek, kmin rzymski, zioła prowansalskie, curry





• Herbata czarna – 50torebek
• mięta - 30 torebek
• Pokrzywa - 20 torebek
• Imbir kawałek porządny
Ostatnio zmieniony 2017-11-12, 21:00 przez klaudik, łącznie zmieniany 6 razy.
Marcin
Posty: 184
Rejestracja: 2007-04-01, 23:32

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: Marcin »

I jeszcze warto spojrzeć na ofertę PKP IC "wcześniej" (§ 47 https://www.intercity.pl/pl/dokumenty/P ... 2017_r.pdf ).
Warunki stosowania
2) bilety sprzedawane są według trzech poziomów opłat:
a) I poziom opłat – 30% upustu od ceny bazowej,
b) II poziom opłat – 20% upustu od ceny bazowej,
c) III poziom opłat – 10% upustu od ceny bazowej;
liczba dostępnych biletów w każdym z poziomów opłat jest limitowana;
3) bilety wg oferty z zastosowaniem:
a) I poziomu opłat – sprzedawane są w okresie przedsprzedaży 30 – 21 dni przed dniem wyjazdu;
b) II poziomu opłat – sprzedawane są po wyprzedaniu limitu miejsc według I poziomu opłat albo w
okresie przedsprzedaży 20 – 14 dni przed dniem wyjazdu;
c) III poziomu opłat – sprzedawane są po wyprzedaniu limitu miejsc według II poziomu opłat albo w
okresie przedsprzedaży 13 – 7 dni przed dniem wyjazdu.
Po wyprzedaniu limitu miejsc na przejazd danego dnia, danym pociągiem, w danej relacji, kolejno
według I, II, III poziomu opłat, stosuje się cenę bazową.

Czyli, gdybyście kupili jeszcze jutro (niedziela 12.11) bilety na powrót, zniżka powinna być 20% (więcej niż na grupowym). Jeśli nie dostaniecie biletu grupowego na przejazd tam, zostaje 10% zniżki w przypadku wykupienia biletów do piątku 17.11. I jeszcze jedna rzecz: PKP IC na swojej stronie wyświetla ceny wg obowiązujących aktualnie cen (z uwzględnieniem zniżek, co ma znaczenie w przypadku oferty "wcześniej"), natomiast do biletu grupowego liczy rabat od ceny bazowej, a więc (ostatecznie) wyższej niż ta podawana teraz na stronie IC.
Ostatnio zmieniony 2017-11-11, 23:57 przez Marcin, łącznie zmieniany 1 raz.
Wolu
Posty: 284
Rejestracja: 2008-01-28, 21:52

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: Wolu »

Dzięki Marcin za informacje.
Wolu
Posty: 284
Rejestracja: 2008-01-28, 21:52

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: Wolu »

Uwagi do jadłospisu.

Sobota

Śniadanie

Śniadania typu jaki zaproponowałaś, są bardzo dobre i zazwyczaj zalecane, ale w tym przypadku nie chcemy tracić czasu na jego przygotowanie i konsumpcję (wymaga chociażby zagotowania wody). Na pierwsze po podróży śniadanie dobre będą kanapki i herbata z termosów. Na długich wyjazdach unikamy kanapek, ale są one sprawdzonym sposobem na pierwszy posiłek (szczególnie na krótkim wyjeździe).

Na trasie, czyli "przegryzki"

Trzeba ogarnąć bez kanapek ;) Planując weź pod uwagę, że jedziemy na dwa dni np. ciężko jest zabrać ze sobą pół czekolady, ale można zabrać jedną na dwa dni. Ogółem zaplanuj to w sposób urozmaicony, żebyśmy nie jedli ciągle takich samych bakalii. Na długim wyjeździe można też dostać obrzydzenia na widok czekolady. Fajnie jest zjeść czasem coś niesłodkiego np. kabanosy. Co zaproponujesz jako wege-zastępnik?

Obiad

Dobrze przemyśl sposób przygotowania posiłku. Będziesz mieć ograniczoną ilość garnków i wody. Łatwo też o przypalenie posiłku. Myśląc o składnikach, przemyśl równocześnie proces przygotowania w warunkach polowych.
Czy makaron sojowy będziemy w stanie łatwo odcedzić? Chyba, że to przepis na zupę, ale wówczas zalecam zabranie zup w proszku, a nie sosów.
Zastanów się nad ilościami na osobę. Inne potrzeby ma drobna osoba ważąca 50 kg, inne ktoś z kategorii 90 kg +. Trzeba to jakoś uśrednić.

Kolacja

Unikamy noszenia świeżych warzyw, bo sporo ważą i łatwo się psują. Przy krótkim wyjeździe możemy sobie na nie pozwolić szczególnie jeśli zjemy je pierwszego dnia. Niemniej stracimy czas na ich obieranie... Hm... Może lepiej suszone warzywa? I tak będziemy musieli czekać aż soczewica zmięknie. Suszone warzywa także zmiękną w tym czasie. Świeża cebula, czosnek - to wyjątki od zasady, bo nie trzeba ich dużo.
Koncentrat pomidorowy w słoiczku... Ogólnie unikałby wszelkich słoiczków - lepsze puszki (mniej ważą i się nie tłuką). Mleczko kokosowe w puszkach... Puszek ciężko całkiem uniknąć na długim wyjeździe (tzn. można, ale to kosztuje), ale na krótkim ich noszenie ma chyba jeszcze mniejszy sens. Szczególnie jeśli zawierają płyn.
Przemyśl dobrze proporcje składników, żebyśmy się mogli dobrze najeść.

Do każdego posiłku gotowanego na ognisku trzeba zaplanować herbatę. Zarówno do picia podczas/po posiłku, jak i do napełnienia termosów.

Niedziela

Śniadanie

Jaglanka? Rozumiem, że to jakiś rodzaj kaszki. Czy trzeba ją gotować, czy tylko się ją zalewa? Jeśli trzeba gotować, to zamień na coś innego.
Wiem, że nie wszyscy piją mleko, ale dla większości, która pije dorzuciłbym mleko w proszku.
Nie wiem, czy zaplanowany przez Ciebie posiłek gotuje się w jednym garze, czy tylko gotuje się wodę i zalewa składniki w menażkach. W jednym i w drugim przypadku mleko można dodawać indywidualnie (o ile w ogóle pasuje smakowo do tego posiłku).

Mini obiad

Opcja 1.
Cuda typu naleśniki odpadają (przynajmniej na krótkim, późno-jesiennym wyjeździe). Czasochłonne, trudne do przygotowania (rozrobienie mąki), wymagające dodatkowego sprzętu (patelnia), no i będziesz w stanie przygotować posiłku dla wszystkich jednocześnie.

Opcja 2.
Nie możemy zagwarantować odpowiednich kamieni. Nie też możemy zagwarantować, że w czasie posiłku nie będzie padać i pieczywo nie będzie nam rozmiękać. Tak jak w opcji pierwszej - nie będziesz w stanie nakarmić szybko sporej grupy osób. Pomysł w sumie fajny, ale do zastosowania na jakimś małym wyjeździe letnim w gronie znajomych.

Opcja 3.
Nie chcemy chleba ani świeżych warzyw na ten posiłek. Po dwóch dobach w plecakach będą mało zdatne do jedzenia.

Na ten posiłek wskazana byłaby zupa lub coś innego na ciepło (po pomysły warto zajrzeć do skryptu z metodyki).
Pomyśl o technologiach przygotowywaniu posiłków. Pomyśl o ilości składników na osobę, tak, żeby można było się nasycić i miało to w miarę sensową wartość odżywczą. Mając ilości na osobę będziesz mogła wyliczyć ilości do zakupu. Wyjdą ilości inne niż są dostępne w opakowaniach. Trzeba będzie wówczas pozmieniać nieco proporcje.
Przekąski zaplanuj na samym końcu, jak już będziesz znała wartości odżywcze normalnych posiłków, bo łatwo nimi manipulować, a z drugiej strony w większości nie są zbyt wartościowe pod względem żywieniowym.


PS Dla zachowania przejrzystości wątku, proszę nie edytuj wcześniejszej wersji, tylko zamieść wersję poprawioną poniżej. I nie używaj żółtego koloru :D
Ostatnio zmieniony 2017-11-11, 23:42 przez Wolu, łącznie zmieniany 2 razy.
Marcin
Posty: 184
Rejestracja: 2007-04-01, 23:32

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: Marcin »

Wolu pisze:Dzięki Marcin za informacje.
Jedną rzecz prostuję. Rzeczywiście, jak napisał Tomek, liczy się data zamówienia biletu grupowego (14 dni), a nie jego wykupienia. Czyli można wykupić później. A zatem prostuję swą wypowiedź wczorajszą:
Jest:
Czyli, gdybyście kupili jeszcze jutro (niedziela 12.11) bilety na powrót, zniżka powinna być 20% (więcej niż na grupowym).
Powinno być:
Czyli, gdybyście zamówili jeszcze jutro (niedziela 12.11) bilety na powrót, zniżka powinna być 20% (więcej niż na grupowym).
I to zamówienie chyba Tomek zrobił.
Przepraszam za zamieszanie,
MK
klaudik
Posty: 15
Rejestracja: 2016-11-17, 21:12

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: klaudik »

Wolu pisze:Uwagi do jadłospisu.

Wolu pisze:żebyśmy nie jedli ciągle takich samych bakalii
Planowałam przy rozpisywaniu listy zakupów wyznaczyć co kto ma kupić dokładniej.

Wolu pisze:Fajnie jest zjeść czasem coś niesłodkiego np. kabanosy. Co zaproponujesz jako wege-zastępnik?
Szczerze mówiąc nie planowałam zastępować kabanosów niczym szczególnym, bo mamy też orzechy, które nie są słodkie, ale są dostępne kiełbaski z seitanu, ale opcję wege mam tylko ja i Tomek, więc nie wiem czy to konieczne..?

Wolu pisze:Czy makaron sojowy będziemy w stanie łatwo odcedzić? Chyba, że to przepis na zupę, ale wówczas zalecam zabranie zup w proszku, a nie sosów
Makaron sojowy zalewa się wrzątkiem na parę minut, to co zostaje się odlewa albo można zalać tak, żeby wchłonął całość. I to jest pomysł na danie. Granulat sojowy też zalewa się wrzątkiem na parę minut i też można spróbować dobrać ilość wody tak, żeby się wchłonęła, żeby nie musieć wylewać pozostałej wody, aczkolwiek chyba garnki bierzemy z przykrywkami, więc to nie problem.

Wolu pisze:Zastanów się nad ilościami na osobę. Inne potrzeby ma drobna osoba ważąca 50 kg, inne ktoś z kategorii 90 kg +. Trzeba to jakoś uśrednić.
Ogólnie niby przeciętna porcja to jest 100g makaronu na osobę, więc wyliczałam na tą wartość, ale nie będzie opakowań na takie ilości, np. makaronu na 1100g, więc w liście zakupowej planowałam dać opakowanie 1500g, bo zazwyczaj są pakowane po 500 więc akurat 3 opakowania i wtedy będzie po 135g na osobę, a wiem że ja tyle nie zjem i myślę, że to może się jakoś wyrównać. Czy może jednak bardziej to wyliczyć konkretniej, np. na kobietę 100, a na faceta 150?

Wolu pisze:Unikamy noszenia świeżych warzyw, bo sporo ważą i łatwo się psują"
"Koncentrat pomidorowy w słoiczku..
hmm taki mały słoiczek będzie problemem? Bo myślę, że słoiczek lepszy niż karton, a chyba nie ma innej opcji koncentratów. I czy papryka, pomidory są ok? Bo jak dla mnie świeże warzywo całkowicie zmienia smak i charakter dania i ciężko by było je czymkolwiek zastąpić..
Ok, do zupy suszone warzywa też się nadadzą, więc zmienię, aczkolwiek taki kawałek ziemniaczka w zupie fajna sprawa :< Co do mleczka kokosowego to tak jak napisałam, to taki trochę niepotrzebny bajer, więc zupa jakoś dużo nie straci bez niego, więc spoko.

Wolu pisze:Przemyśl dobrze proporcje składników, żebyśmy się mogli dobrze najeść.
Staram się! :D I patrzyłam na tą tabelkę z materiałów i mniej więcej na niej się opieram jeśli chodzi o ilości.
Wolu pisze:Do każdego posiłku gotowanego na ognisku trzeba zaplanować herbatę. Zarówno do picia podczas/po posiłku, jak i do napełnienia termosów
Wiem, wiem. W liście zakupowej mam uwzględnioną herbatę z cukrem i imbirem do termosów, a do posiłków myślałam o pokrzywie.

Wolu pisze:Jaglanka? Rozumiem, że to jakiś rodzaj kaszki. Czy trzeba ją gotować, czy tylko się ją zalewa? Jeśli trzeba gotować, to zamień na coś innego
Możliwe, że użyłam złej nazwy, bo chodziło mi po prostu o płatki jaglane, czyli taka owsianka, ale z innego rodzaju płatków, czyli zalać gorącą wodą i gotowe. I skoro owsianka z soboty odpada to ją wstawię na niedzielę.
Wolu pisze:Wiem, że nie wszyscy piją mleko, ale dla większości, która pije dorzuciłbym mleko w proszku.
Nie wiem, czy zaplanowany przez Ciebie posiłek gotuje się w jednym garze, czy tylko gotuje się wodę i zalewa składniki w menażkach. W jednym i w drugim przypadku mleko można dodawać indywidualnie (o ile w ogóle pasuje smakowo do tego posiłku)
Myślałam o owsiance w jednym garnku, żeby łatwiej było wymieszać wszystko, ale to nie problem skoro mówisz, że można dodać to mleko do menażki wedle uznania


Wolu pisze:Opcja 3.
Nie chcemy chleba ani świeżych warzyw na ten posiłek. Po dwóch dobach w plecakach będą mało zdatne do jedzenia"
A w takim razie tofucznica tylko z cebulą i przyprawami? (to jest po prostu podsmażone tofu z przyprawami). Ewentualnie koncentrat można by dodać dla pomidorowego posmaku. Czy lepiej jakąś drugą zupę wymyślić? Ewentualnie kuskus z sosem z torebki i ewentualnymi kabanosami? Tutaj można by w sumie w wersji bezmięsnej dać te seitanowe kiełbaski.


Wolu pisze:Przekąski zaplanuj na samym końcu, jak już będziesz znała wartości odżywcze normalnych posiłków, bo łatwo nimi manipulować, a z drugiej strony w większości nie są zbyt wartościowe pod względem żywieniowym
W takim razie te przekąski co zaproponowałam są ok, czy zmienić? Tabliczka czekolady ma 100g i pisząc 200 myślałam, żeby każdy wziął po dwie po prostu, ilość przesadzona czy ok? Plus te bakalie i orzechy i kabanosy (ale myślałam też o suszonej wołowinie, ale dosyć droga sprawa, więc nie wiem czy kabanosy się bardziej nie opłacają). Orzechy w kilku rodzajach myślałam,np.: laskowe, włoskie, nerkowce, słonecznik. Suszone owoce - żurawina, morele, rodzynki, daktyle. I wtedy wyszłoby mniej więcej że jeden rodzaj biorą 3 osoby - ok, czy potrzebne większe urozmaicenie?

Wolu pisze:Dla zachowania przejrzystości wątku, proszę nie edytuj wcześniejszej wersji, tylko zamieść wersję poprawioną poniżej. I nie używaj żółtego koloru
Ok, z postami tak planowałam. I to pomarańczowy, a nie żółty! :D Ale, oook zmienię. Ale reszta kolorków może być? :D
Wolu
Posty: 284
Rejestracja: 2008-01-28, 21:52

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: Wolu »

Wolu pisze:żebyśmy nie jedli ciągle takich samych bakalii
klaudik pisze:Planowałam przy rozpisywaniu listy zakupów wyznaczyć co kto ma kupić dokładniej.
Okej. Na marginesie przypomnę, żebyście później rozliczyli zakupy, bo raczej trudno będzie zaplanować je tak, żeby każdy wydał podobną kwotę. Drugim zagadnieniem jest w miarę sprawiedliwe rozłożenie ciężarów w plecaku. I nie chodzi tylko o jedzenie, ale też o sprzęt wspólny.
Wolu pisze:Fajnie jest zjeść czasem coś niesłodkiego np. kabanosy. Co zaproponujesz jako wege-zastępnik?
klaudik pisze:Szczerze mówiąc nie planowałam zastępować kabanosów niczym szczególnym, bo mamy też orzechy, które nie są słodkie, ale są dostępne kiełbaski z seitanu, ale opcję wege mam tylko ja i Tomek, więc nie wiem czy to konieczne..?
Nie wymieniłaś kabanosów przegryzkach, więc uznałem, że nie planujesz. Skoro mięsożercy będą mieć swoje kabanosy, to zdecydowanie musi być też coś ekstra dla wegetarian (nie musi to być nic skomplikowanego, wystarczą dodatkowe bakalie). Możesz też wymyślić coś wege dla wszystkich, byle było szybką, niesłodką przekąską. A jakby była słona, kwaśna lub lekko ostra to już w ogóle będzie luksus.
Wolu pisze:Czy makaron sojowy będziemy w stanie łatwo odcedzić?
klaudik pisze:Makaron sojowy zalewa się wrzątkiem na parę minut, to co zostaje się odlewa albo można zalać tak, żeby wchłonął całość. I to jest pomysł na danie. Granulat sojowy też zalewa się wrzątkiem na parę minut i też można spróbować dobrać ilość wody tak, żeby się wchłonęła, żeby nie musieć wylewać pozostałej wody, aczkolwiek chyba garnki bierzemy z przykrywkami, więc to nie problem.
Gotowanie na ognisku tak, żeby woda się wchłonęła i żeby nie przypalić potrawy, to wyższa szkoła jazdy. Co innego gdy tylko zalewasz coś wrzątkiem i czekasz, aż się wchłonie. Jeśli dobrze kojarzę, to taki makaron sojowy jest dosyć drobny. W przypadku dużego, gorącego gara będzie trudno odcedzić go za pomocą pokrywki. Jeśli to ma być ugotowane w dużym garze, to lepszy byłby jakiś zwykły, gruby makaron. Jeśli chcesz wykorzystać makaron sojowy/ryżowy, to sugerowałbym opracować taką technikę przyrządzenia posiłku, żeby rozdzielić ten makaron na porcje, zalać go wrzątkiem w menażkach i niech każdy sobie sam odleje wodę. Gotując makaron sojowy/ryżowy w dużym garze marnujesz potencjał tego makaronu (czyli to, że wystarczy go tylko zalać).
Wolu pisze:Zastanów się nad ilościami na osobę. Inne potrzeby ma drobna osoba ważąca 50 kg, inne ktoś z kategorii 90 kg +. Trzeba to jakoś uśrednić.
klaudik pisze:Ogólnie niby przeciętna porcja to jest 100g makaronu na osobę, więc wyliczałam na tą wartość, ale nie będzie opakowań na takie ilości, np. makaronu na 1100g, więc w liście zakupowej planowałam dać opakowanie 1500g, bo zazwyczaj są pakowane po 500 więc akurat 3 opakowania i wtedy będzie po 135g na osobę, a wiem że ja tyle nie zjem i myślę, że to może się jakoś wyrównać. Czy może jednak bardziej to wyliczyć konkretniej, np. na kobietę 100, a na faceta 150?
100g makaronu na osobę jest okej. Załóż dla wszystkich równe ilości. Chodziło mi o dodatki. Jak pomyślałem, że dostanę na obiad 100g makaronu i 25g granulatu, to zrobiło mi się smutno. Po za tym to dosyć niesprawiedliwe, że dla niektórych przewidujesz 100g kabanosów, a dla innych nie. 100g kabanosów to całkiem sporo wartościowych składników odżywczych. Możesz spokojnie zmniejszyć ilość mięsa na osobę, za to każdemu dorzucić więcej warzyw.
W kwestii zakupów. Można poszukać opakowań po 400g. Można kupić nieco mniej makaronu, a skompensować go większą ilością warzyw. To nie jest apteka, że proporcje muszą być ścisłe.
Wolu pisze:Unikamy noszenia świeżych warzyw, bo sporo ważą i łatwo się psują"
"Koncentrat pomidorowy w słoiczku..
klaudik pisze:hmm taki mały słoiczek będzie problemem? Bo myślę, że słoiczek lepszy niż karton, a chyba nie ma innej opcji koncentratów. I czy papryka, pomidory są ok? Bo jak dla mnie świeże warzywo całkowicie zmienia smak i charakter dania i ciężko by było je czymkolwiek zastąpić..
Ok, do zupy suszone warzywa też się nadadzą, więc zmienię, aczkolwiek taki kawałek ziemniaczka w zupie fajna sprawa :< Co do mleczka kokosowego to tak jak napisałam, to taki trochę niepotrzebny bajer, więc zupa jakoś dużo nie straci bez niego, więc spoko.
Mały słoiczek koncentratu to nie jest problem. Chociaż są też takie małe puszki po 30g. Twój wybór. Natomiast jeśli byłby to dłuższy wyjazd, to zdecydowanie obstawiałby wersję z puszkami. W kartonach kupisz raczej przecier niż koncentrat, więc raczej taka opcja się nie opłaca.
Jeśli chodzi o korzystanie ze świeżych warzyw, to należy to dopasować do okoliczności wyjazdu - ogółem to długi temat. Generalnie unikamy miękkich warzyw, które łatwo mogą się rozgnieść lub poobijać w plecaku. Jeśli je bierzemy, to staramy się zjeść je jak najszybciej. Druga sprawa jest taka, że warzywa mogą Wam zamarznąć w plecakach.
Papryka jest okej. Pomidory - jeśli zużyjemy je pierwszego dnia, to ujdą. Gdyby to był długi wyjazd, to wówczas brałbym pomidory w puszce.
Aha - można kupić suszone ziemniaki do zupy. Będzie nam zdecydowanie lżej i nie będziemy musieli ich obierać.
Wolu pisze:Do każdego posiłku gotowanego na ognisku trzeba zaplanować herbatę. Zarówno do picia podczas/po posiłku, jak i do napełnienia termosów
klaudik pisze:Wiem, wiem. W liście zakupowej mam uwzględnioną herbatę z cukrem i imbirem do termosów, a do posiłków myślałam o pokrzywie.
Rozumiem, że masz na myśli suszoną pokrzywę zabraną z domu. Świeże zioła i inne rośliny są fajnym urozmaiceniem, ale nie na jesiennym wyjeździe kursowym.
Wolu pisze:Jaglanka? Rozumiem, że to jakiś rodzaj kaszki. Czy trzeba ją gotować, czy tylko się ją zalewa? Jeśli trzeba gotować, to zamień na coś innego
klaudik pisze:Możliwe, że użyłam złej nazwy, bo chodziło mi po prostu o płatki jaglane, czyli taka owsianka, ale z innego rodzaju płatków, czyli zalać gorącą wodą i gotowe. I skoro owsianka z soboty odpada to ją wstawię na niedzielę.
Dobra, chyba wiem o jaki rodzaj kaszki Ci chodzi. Może tak zostać. Możesz też wstawić tu owsiankę. Oba rozwiązania są dobre, chociaż można by znaleźć jeszcze lepsze. Jednak myślę, że warto abyście sami to przetestowali. Im więcej rozwiązań poznacie, tym lepiej będziecie mogli przygotowywać długie wyjazdy.
Wolu pisze:Wiem, że nie wszyscy piją mleko, ale dla większości, która pije dorzuciłbym mleko w proszku.
Nie wiem, czy zaplanowany przez Ciebie posiłek gotuje się w jednym garze, czy tylko gotuje się wodę i zalewa składniki w menażkach. W jednym i w drugim przypadku mleko można dodawać indywidualnie (o ile w ogóle pasuje smakowo do tego posiłku)
klaudik pisze:Myślałam o owsiance w jednym garnku, żeby łatwiej było wymieszać wszystko, ale to nie problem skoro mówisz, że można dodać to mleko do menażki wedle uznania
Przećwiczmy taki wariant. O ile na krótkim wyjeździe nie ma to wielkiego znaczenia, to na długim byłoby to miłym urozmaiceniem.
Wolu pisze:Opcja 3.
Nie chcemy chleba ani świeżych warzyw na ten posiłek. Po dwóch dobach w plecakach będą mało zdatne do jedzenia"
klaudik pisze:A w takim razie tofucznica tylko z cebulą i przyprawami? (to jest po prostu podsmażone tofu z przyprawami). Ewentualnie koncentrat można by dodać dla pomidorowego posmaku. Czy lepiej jakąś drugą zupę wymyślić? Ewentualnie kuskus z sosem z torebki i ewentualnymi kabanosami? Tutaj można by w sumie w wersji bezmięsnej dać te seitanowe kiełbaski
Podsmażanie czegokolwiek w dużej ilości będzie problematyczne. Podsmażyć można jakieś dodatki w jednej menażce, a nie całe danie. Zdecydowanie lepiej będzie sporządzić zupę.
Wolu pisze:Przekąski zaplanuj na samym końcu, jak już będziesz znała wartości odżywcze normalnych posiłków, bo łatwo nimi manipulować, a z drugiej strony w większości nie są zbyt wartościowe pod względem żywieniowym
klaudik pisze:W takim razie te przekąski co zaproponowałam są ok, czy zmienić? Tabliczka czekolady ma 100g i pisząc 200 myślałam, żeby każdy wziął po dwie po prostu, ilość przesadzona czy ok? Plus te bakalie i orzechy i kabanosy (ale myślałam też o suszonej wołowinie, ale dosyć droga sprawa, więc nie wiem czy kabanosy się bardziej nie opłacają). Orzechy w kilku rodzajach myślałam,np.: laskowe, włoskie, nerkowce, słonecznik. Suszone owoce - żurawina, morele, rodzynki, daktyle. I wtedy wyszłoby mniej więcej że jeden rodzaj biorą 3 osoby - ok, czy potrzebne większe urozmaicenie?
Na krótkim wyjeździe ujdzie jedna tabliczka czekolady dziennie na osobę, ale to absolutnie górna granica. Znacznie lepiej jest zmniejszyć ilość czekolady i urozmaicić przekąski. Suszoną wołowinę odpuście - to bardzo droga sprawa. Na długi wyjazd, gdzie liczycie każdy gram w plecaku można ją rozważyć. Na krótkim wyjeździe nie ma ona sensu. Nawet kabanosy można (i warto dla urozmaicenia i zmniejszenia kosztów) zastępować innymi podsuszanymi kiełbasami. Jadąc na dwa dni myślałbym o kabanosach tylko jako o przegryzce, natomiast do wszystkich dań zastosowałbym inną kiełbasę np. myśliwską.
Wolu pisze:Dla zachowania przejrzystości wątku, proszę nie edytuj wcześniejszej wersji, tylko zamieść wersję poprawioną poniżej. I nie używaj żółtego koloru
klaudik pisze:Ok, z postami tak planowałam. I to pomarańczowy, a nie żółty! :D Ale, oook zmienię. Ale reszta kolorków może być? :D
Pomarańczowy dałaś na dole (pizza) i jeszcze da się to czytać. Natomiast żółty i zielony są ledwo widoczne :P

Proszę o kolejną wersję jadłospisu :)
klaudik
Posty: 15
Rejestracja: 2016-11-17, 21:12

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: klaudik »

SOBOTA
Śniadanie1: kanapki
-z pasztetem drobiowym, sojowym + pomidor/ogórek,
-z masłem + szynka pakowana + ser żółty + pomidor
-oraz z masłem orzechowym + dżemem
<3-4 kanapki na osobę>


W trasie: czekolada, bakalie, orzechy, żelki 4 paczki, słodka czarna herbata w termosie, kabanosy/kiełbaski tofu
<na osobę: 50g orzechów + 50g suszonych owoców + 1/3 paczki żelek + 1 czekolada + kabanosy/kiełbaski tofu 50g >



Obiad 1: makaron sojowy/ryżowy + granulat sojowy (400g)/kiełbasa(60g) + papryka + sos pieczeniowy jasny z torebki (4 opakowania) + pestki dyni + groszek z puszki(3puszki po 400g)
* mięsna wersja + kiełbasa myśliwska -> na spotkaniu dwie osoby powiedziały, że wolą mieć dodatek mięsa, więc na tyle wyliczę, ale jeśli ktoś zmienił zdanie to niech da znać, żeby uwzględnić to w zakupach jak najszybciej

<na osobę:
wege: makaron sojowy 100g + 38g granulatu sojowego z przyprawami + 1/2 papryki na osobę + garść pestek z dyni + groszek 65g (liczę z masy po odsączeniu – wychodzi 1 puszka na 4 osoby)

mięsne: makaron sojowy 100g + 30g granulatu sojowego z przyprawami + kiełbasa 30g + garść pestek z dyni + 1/2 papryki na osobę + groszek 65g (ilość papryki i groszku będzie trochę mniejsza w tych wersjach)


Przyrządzenie: makaron rozdzielamy do menażek, w jednym garze gotujemy wodę, którą zalejemy makaron w menażakch oraz granulat sojowy, który umieszczamy w drugim garze, zalewamy wodą, dajemy kostki, przyprawy, a jak wchłonie wodę (dosłownie 2-3minuty), dodamy dodatki – paprykę, groszek, pestki dyni i sos.

Sosy z torebki w menażce (lub dwóch) można zalać i podgotować, by zgęstniały. Bo garnek, w którym była gotowana woda będę chciała wykorzystać do zrobienia herbaty/mięty.

Do obiadu pokrzywa smakowa w garze.

Kolacja1:
zupa imbirowo-ciecierzycowa
• 3 puszki ciecierzycy po 400g
• 4,5 l bulionu warzywnego ( 4,5l wody + 8 kostek warzywnych)
• 3 cebule z ognia
• 8 ząbków czosnku
• Porządny kawałek imbiru
• Przecier pomidorowy 800g
• Przyprawy: curry, majeranek, pieprz, sól, papryka słodka, sezam

<Na osobę: 400ml = 65g ciecierzycy po odsączeniu + 72g pomidorów + czosnek, imbir>


Do kolacji mięta w garze.

Teraz wpadłam na to, że cebulę można owinąć w folię aluminiową i wrzucić w żar i potem dodać do całości. Da fajny smak, pomysł ok czy niepotrzebny?


NIEDZIELA

Śniadanie2: owsianka + żurawina + masło orzechowe + pestki dyni + mleko w proszku <na osobę: 50g płatków na wodzie + garść żurawiny + garść pestek dyni + łyżka masła orzechowego>


Przyrządzenie: dwie opcje: albo zalewamy owsiankę wodą w garze i tam dajemy składniki, a mleko w proszku każdy osobno sobie nakłada albo zalewamy i mieszamy w garze, kto chce zabiera porcję bez mleka do menażki i do gara ogólnego dodawane jest całe mleko w proszku.

W trasie: czekolada, bakalie, orzechy,słodka czarna herbata w termosie, kabanosy/kiełbaski tofu
<na osobę: 50g orzechów + 50g suszonych owoców + 1 czekolada + kabanosy/kiełbaski tofu 50g
>


Kolacja2:
• Soczewica 600g
• Kostka grzybowa/warzywna x10 kostek (zrobimy bulion z ok. 5l)
• Koncentrat pomidorowy w puszcze 70g
• warzywa suszone 300g
• Przyprawy: garam masala, sól, pieprz, czosnek, kmin rzymski
•cebula x3

<na osobę: 450ml: soczewica 55g + warzywka ok.27g>

Przyrządzenie: gotujemy bulion z kostkami, dodajemy warzywa i soczewicę, dajemy przyprawy, czekamy aż zmiękną i na koniec koncentrat. Cebula w folii w ognisku.


Do posiłku mięta w garze.

Obiad2: pizza w pizzerii
Ostatnio zmieniony 2017-11-12, 21:22 przez klaudik, łącznie zmieniany 1 raz.
ok.l1m3k
Posty: 7
Rejestracja: 2013-12-18, 18:21

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: ok.l1m3k »

Hej,

Lista sprzętu indywidualnego znajduje się w tym dokumencie: https://docs.google.com/document/d/1-Z9 ... k5Z-M/edit#
Zgłaszajcie się do wzięcia termosów - jeśli nie zgłosi się 6 osób z termosami, będę musiała Was zacząć męczyć osobiście

Poniżej moje odpowiedzi na uwagi Tomka Wolszczaka do listy (uwagi znajdują się w mailu)

1-8. OK, poprawione
9. Moim zdaniem rodzaj wody jest obojętny, nie będzie tragedii jak ktoś weźmie wodę, jakiej nie lubi druga osoba, bo będzie dużo różnych wód, a potem i tak będziemy brać z jaru
10-17. Ok, poprawione.
18. Wg mojej nomenklatury balsam do ust to właśnie taki sztyft do ust, o którym piszesz
19-21. Ok
22. Dopisałam jako opcjonalne. Wg mojej wiedzy nie planujemy pobytu w schronisku, więc dla mnie to byłby zbędny ciężar. Jeśli przekraczanie strumieni w bród faktycznie jest niewykluczone, to trzeba było napisać, że mają to być sandały albo tenisówki bo klapki się chyba nie nadają.
23-24. ok
Ola Ch
wex
Posty: 780
Rejestracja: 2007-03-30, 22:59
Lokalizacja: Szczecin

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: wex »

Hej,

dzięki Klaudia za prace nad jadłospisem, idzie to w dobrym kierunku. Dorzucam jeszcze kilka uwag ode mnie:

- Sobotnie śniadanie najłatwiej zorganizować z kanapek z podróży - wystarczy poprosić każdego by wziął ich na tyle dużo by starczyło także na śniadanie - dzięki temu zaoszczędzimy czas na ich przygotowywanie.
- W czasie zimowego chodzenia po górach nieoceniona jest herbata. Mięta może być ciekawym uzupełnieniem, ale niech podstawową wersją będzie herbata. Zabierzmy jej dużo, i dobrej jakości.
- Co do mięsnego jadłospisu - raczej zróbmy na odwrót, tzn. zaplanujmy wegetariański jadłospis dla dwóch osób które się na niego zgłosiły, a dla reszty mięsny. Ew. możesz to doprecyzować - ale na spotkaniu nie odniosłem wrażenia, że tylko dwie osoby preferują mięsny.
- Mięsożercom przysługuje 30g soi + 30g mięsa, a wegetarianom tylko 38 g soi - jawna niesprawiedliwość, protestuję! ;)
- Makaron sojowy nie jest zbyt praktyczny na zimne warunki - jest delikatny i szybko traci ciepło. Lepiej weźmy standardowy makaron (lub ryż, kaszę, itp).
- Kolacja powinna być jak najprostsza i najszybsza w przyrządzeniu. Będziemy ją robić po całym dniu chodzenia, będziemy więc już zmęczeni. Dlatego np. niepraktyczne jest przyrządzanie czegokolwiek gdzie potrzeba żaru. Dobrym przykładem jest barszcz czerwony z tortellini - który wystarczy tylko zalać wodą, a tortellini gotować przez kilka minut.
klaudik
Posty: 15
Rejestracja: 2016-11-17, 21:12

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: klaudik »

Sobotnie śniadanie najłatwiej zorganizować z kanapek z podróży

Ok, zrozumiałam, że sniadanie też ja ogarniam, więc pomysł, zeby każdy wziął więcej kanapek nie przyszedł mi do głowy :D
W czasie zimowego chodzenia po górach nieoceniona jest herbata


I herbata ma byc w termosach w czasie wędrówki. A do posiłków lepiej pić inne rzeczy, bo herbata bardzo zmniejsza wchłanianie m.in. żelaza i wiem ze przy dwóch dniach nie zrobi to różnicy, więc jesli herbata jest lepsza no to mogę zmienić chociaż chciałam trochę urozmaicenia, bo trochę słabo pić w kółko to samo.
Co do mięsnego jadłospisu - raczej zróbmy na odwrót, tzn. zaplanujmy wegetariański jadłospis dla dwóch osób które się na niego zgłosiły, a dla reszty mięsny. Ew. możesz to doprecyzować - ale na spotkaniu nie odniosłem wrażenia, że tylko dwie osoby preferują mięsny.
Pytałam na spotkaniu jak robić - czy moze byc wege dla wszystkich czy lepiej wege dla osob wege, to tylko dwie osoby powiedziały, że wolą z mięsem, a reszcie to było obojętne, więc już nie wiem jak robić, mi to przecież bez róźnicy, zmienia się tylko lista zakupów :D
a z tą ilością kiełbasy to nie wiedziałam ile dać gram, bo chodziło bardziej o uzupełnienie smakowe niż wartościowe.
Makaron sojowy nie jest zbyt praktyczny na zimne warunki - jest delikatny i szybko traci ciepło. Lepiej weźmy standardowy makaron (lub ryż, kaszę, itp).
Tylko, że wtedy komplikuje się cały obiad, bo trzeba będzie czekać na ugotowanie się makaronu, a chciałam zaoszczędzić na czasie, więc czy na pewno będzie tak zimno, że ten makaron się nie nada?
Kolacja powinna być jak najprostsza i najszybsza w przyrządzeniu. Będziemy ją robić po całym dniu chodzenia, będziemy więc już zmęczeni. Dlatego np. niepraktyczne jest przyrządzanie czegokolwiek gdzie potrzeba żaru. Dobrym przykładem jest barszcz czerwony z tortellini - który wystarczy tylko zalać wodą, a tortellini gotować przez kilka minut.
Meh, ja tu siedzę i główkuję nad przepisami, a Ty mi gotowce proponujesz :P Tomek drugi mi powiedział że unikamy używania gotowców na wyjazdach, więc starałam się wymyślić coś łatwego, a zarazem wartościowego. Plus zrobienie nawet takiego barszczu wymaga rozpalenia ogniska i tych jakichś 15minut na zagotowanie wrzątku, więc normalna zupa nie jest dużo bardziej pracochłonna, a na pewno bardziej pożywna niż coś z torebki, więc w końcu nie wiem co lepsze? Plus cebula z ogniska to super sprawa, można albo wrzucić do żaru albo nadziać na patyk i fajnie obsmażyć, a zupa zyska, a czasu się nie zmarnuje, bo większość czasu i tak zajmuje ugotowanie wody, która i tak jest potrzebna do wypicia czegoś ciepłego. Myśląc o kolacji jednak myślałam o czymś nie tylko ciepłym, ale i pożywnym. Białko, imbir, czosnek - uznałam, że to dobre połączenie, bo będziemy zmęczeni i zmarznięci to coś rozgrzewającego i przeciwzapalnego by wspomogło naszą nocną regenerację. Ale no powiedzcie na co zwracać na uwagę, bo się gubię :P
ok.l1m3k
Posty: 7
Rejestracja: 2013-12-18, 18:21

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: ok.l1m3k »

Hej,

Dodałam możliwość edycji do dokumentu z sprzętem indywidualnym: https://docs.google.com/document/d/1-Z9 ... k5Z-M/edit#

Dopisujcie się z termosami!!!
Ola Ch
wex
Posty: 780
Rejestracja: 2007-03-30, 22:59
Lokalizacja: Szczecin

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: wex »

Hej Klaudia,

Co do mięty zamiast herbaty - jako urozmaicenie - jak najbardziej. Możemy wziąć i mieć np. jeden/dwa termosy mięty. Ale mam prośbę, żeby herbata była podstawą - w szczególności, żeby zrobić co najmniej jeden gar podczas posiłków.

Co do makaronu na obiad - tak, makaron ryżowy nie jest zbyt praktyczny - kiedyś mieliśmy podobne doświadczenia z kuskusem. Ugotowanie zwykłego makaronu to nie jest duża komplikacja.

Co do kolacji - gotowanie czegokolwiek w żarze jest niepraktyczne w górskich warunkach. Żar tworzy się dopiero po dłuższym czasie palenia ogniska, początkowo priorytetem jest wykorzystanie go do zagrzania wody na herbatę i danie. Nie upieram się że ma to być dokładnie danie które wymieniłem - podałem je jako przykład - ale moim wymogiem jest by dało się je przyrządzić szybko (w kilka minut po zagotowaniu wrzątku) i prosto. Możesz jak najbardziej zmodyfikować Twoją zupę by spełniała te wymagania.
wex
Posty: 780
Rejestracja: 2007-03-30, 22:59
Lokalizacja: Szczecin

Re: 3 Kursówka (25-26.11), Beskid Niski

Post autor: wex »

Cześć,

parę ogłoszeń dla wszystkich:

1. Zapraszam na drugie spotkanie organizacyjne przed kursówką - jutro o 17:45 przed wykładem.

2. Na spotkaniu zbierzemy pieniądze na transport. Proszę skarbnika o skontaktowanie się z osobami odpowiedzialnymi za transport i zamieszczenie dziś czytelnej informacji kto ile ma wpłacić (wliczając w to 10zł/os na nieprzewidziane wydatki).

3. Został przydzielony nam bilet grupowy - będę miał ze sobą kartę przejazdu. Nie wynika z niego czy została nam przydzielona jakaś zniżka - na razie zakładajmy, że jej nie ma. Jeśli będzie - skarbnik zwróci nam nadwyżki.

4. Czekamy też na informacje w sprawie namiotów. Będziemy mieli gdzie spać?
ODPOWIEDZ