Forum SKG

Ejjjj! piłem Karmi, bo się bałem policji.
Ja wbijam się w Łukaszowe Khumbu, a Wam oddaję Komodo+, przecież lubicie silny wiatr, żeglarze

Jesli chodzi o sprzęt, to muszę jeszcze zrobić research, ale wiesz, że w tej materii lubię szperać.

ogólne informacje i parę zdjęć
http://www.summitpost.org/route/159962/h-rnligrat.html

to ja sie dorzucam z pogoda:

http://www.wetterbote.de/Matterhorn_Schweiz

-8 C brzmi dumnie i dosc duza rozpietosc miedzy jednym a drugim dniem.. i w cholere jak wieeeeje!!!

Łoj, pizga panie, pizga! Chociaż na tej wysokości to i się można spodziewać, żaden parkan nie osłania

Znaczy bivibagi nado mieć, a i pucha w plecor wrzucić nie zaszkodzi.

A, Dawidos, rękawic nie zapomnij, chyba, że masz skary z windstoperem

ccrc pisze:a i pucha w plecor wrzucić nie zaszkodzi.

i własnie tak się łapie biwaki -- odradzam branie czegokolwiek poza bivi

ha to dobrze ze wczoraj zakupilem.. plachciora! haha. i znow trza bedzie w strategicznym miejscu napisac literki D.D. zeb nie pomylic z Piotruchem hihi

Wojtek Grochowski pisze:

ccrc pisze:a i pucha w plecor wrzucić nie zaszkodzi.

i własnie tak się łapie biwaki -- odradzam branie czegokolwiek poza bivi

Masz rację. Te 700 g przybiłoby mnie do gleby. Jak, nie przymierzając, dwie puszki Coli

Wojtku, nie doceniasz żądzy komfortu rozbestwionego białego człowieka ze stolycy średniej wielkości kraju UE. Ja bez namiociku, maty i psiworka nie zamierzam nigdzie kiblować Ale ponapawać się widoczkami na szczycie w komfortowym ciepełku na plerach, owszem

ps.
pucha znaczy kurtkę, nie psiworek

ale pliz jak najmniej gadżetów: uzbierasz dziesiatkami gramów setki gramów. Gadżeciarstwo uprawia się w Zermatt.
A zresztą, to w ogóle nie mój problem
Ja będę strofował jedynie Łukasza, Wy możecie nawet 5 kurtek nosić

Komfortu nie będzie -- będzie jak na Giewoncie -- tłum ludzi krzyczących, szybciej, szybciej, bo my się nie mieścimy na szczycie -- tak to sobie wyobrażam

Moim jedynym choć dużo ważącym gadżetem będzie aparat

ŁukaszM pisze:Moim jedynym aczkolwiek dużo ważącym gadżetem będzie aparat

doskonale - mój zostaje w samochodzie w tym układzie

co do gadżetów, planuję na pewno latarko-ładowarkę, nrc, 2 pary rękawic, buffa, kominiarkę, czapkę, zegarek z altimetrem i kompasem + kompas zwykły, scyzoryk, miniapteczkę, pomadkę do ust, okulary p-słoneczne

nie wiem, czy brać gpsa, ale instynkt samozachowawczy każe mieć

autorzy przewodników zalecają jeszcze czasem małą lornetkę - w życiu nie miałem w górach takowej - ot, ciekawostka

ps. no i mały symboliczny browar do ewentualnego obalenia na szczycie - think positive!

Ktoś mógłby jeszcze aparat wziąć bo nie chciał bym żeby był to kolejny wyjazd z cyklu "zrobiłem 1000 zdjęć z czego jestem na 2" Lornetki nie bierz. Będę miał obiektyw 200 mm

ccrc pisze:ps. no i mały symboliczny browar do ewentualnego obalenia na szczycie - think positive!

Nie znam się ale czy po dłuższej wyrypie i na tej wysokości ten browar nie zamroczył by lekko?

ja będę miał za pazuchą swoją małpkę

PS. Tak niskie potrzeby na tak wysokim szczycie

ja tez malpke zabieram, choc jej przezywalnosc (trwalosc baterii) dosyc niewielka jest ale mysle nad nowa wiec moze bedzie git,
co do browara odradzam, bo na samym matterhornie stosunek wypadkow przy podchodzeniu do wypadkow podczas schodzenia to 1/7 wiec masakra!!!

Dawidos pisze:ja tez malpke zabieram, choc jej przezywalnosc (trwalosc baterii) dosyc niewielka jest ale mysle nad nowa wiec moze bedzie git,
co do browara odradzam, bo na samym matterhornie stosunek wypadkow przy podchodzeniu do wypadkow podczas schodzenia to 1/7 wiec masakra!!!

a, małpkę, znaczy aparat bo ja myślałem, że małpkę prezydencką, znaczy wódeczki po 5 ml

ale wobec powyższego browar odpada, zabezpieczę natomiast maleńką piersiówkę na cały zespół - Palikot wali takie na raz, więc po łyniu na 4 nie powinno nas powalić. Kiedyś w karawanach alpejskich byli specjalni ludzie do tachania wina, więc tradycję trza pielęgnować!

na trzech. ja zgłaszam votum separatum.