TRANSPORT
Czyli to, co nam rozpisał Jasiek + moje tego sprawdzenie i dodanie kilku opcji. Zakładam, że dobrze zrozumiałam skróty dot. dni kursowania. Poza tym, na wszystkich tych stronach była kolumna z napisem „pewność” i tam było np. 63%, 99% - nie wiem, co to znaczy.

Moja rodzina się upiera, że ukraińskie spółki wpisały w tabelkę dane dotyczące punktualności przyjazdów.
W nawiasach kursy, co do których faktycznie nie miałam pewności czy istnieją.
Zatem:
Zbórka: piątek 29.04.2011 godz. 17.30; wyjazd 18.30
Dojeżdżamy do Lwowa: godz. 4.15
We Lwowie:
- wymieniamy pieniądze
- szukamy busiarzy, którzy po atrakcyjnej cenie pomaga nam wrócić z gór
- atakujemy informację/kasy, żeby zobaczyć jak stoją niżej opisane połączenia:
Z tego samego miejsca (3 dworce na miejscu) jeździ wszystko co nas interesuje:
Pociągi do Sławska:
Podmiejskie:
8.26 – 11.22
14.03 – 17.09
Dalekobieżne:
4.48 – 7.06
5.42 – [nie spisałam godziny…] (?)
6.04 – 8.28
Autobusy:
[Nie ma] (?)
Prywatne:
[zapewne są]
Czym pojedziemy:
Decyzję podjęłabym na zasadzie: byle wcześniej (o godzinie 4 rano chyba jeszcze nie będziemy zbyt głodni) – z uwzględnieniem, kiedy odjeżdża następny, jeśli postanowimy nie biegać dzikim pędem po dworcu. Za cenę do zaakceptowania, która odrobinę determinowałaby nam wybór środka transportu, przyjęłabym porównywalną do polskich na odcinku 120 km, czyli 25/35zł dla podmiejskich/dalekobieżnych bez zniżki.
Powrót:
Gdy zejdziemy z Pikuja na Wschód:
Autobus:
• Gdy zejdziemy przez Biełaszowice do wsi Latarka: o godz. 12.55 do Stryja, przyjazd o 15.10 (codziennie), stamtąd do Lwowa marszrutki, busy i pociągi – nie powinno być problemu, ok. 1,5
• Z: Niżny Worota:
00.01 – 4.01
10.01 – 14.10
13.25 – 17.35 (N.W. to przystanek początkowy)
15.55 – 19.10
• Pociągi: [tam nie ma torów

]
Gdy zejdziemy z Pikuja na Zachód:
Możemy dzwonić do busiarza, żeby nas podwiózł:
• Do Lwowa
• Do Sianek: pociąg: 2.02 – 6.40 (tylko jeden jedyny, sprawdziłam na wszystkie strony)
• Autobusy: [nic] (?) (świetne połączenia z Mukaczewem, ze Lwowem żadne, z Samborem żadne)
jak dojdziemy daleko, to będzie ciężej z transportem
A jak coś nie wypali, to zawsze można jechać byle do/z Stryja/Samboru ew. Drohobycza „jakoś” i dalej zwiększa się prawdopodobieństwo, że trafimy tam, gdzie chcemy.
Ceny: na stronach internetowych nie znalazłam.
Michał (który był, pamięta) mówi: dalekobieżne: kilkadziesiąt hrywien; podmiejskie: kilkanaście hrywien.
--
Uff...