Forum SKG

- godzina zakończenia zwiedzania twierdzy kłodzkiej to taka sama godzina jak godzina rozpoczęcia zwiedzania kościoła, czy to znaczy że kościół jest na terenie twierdzy ?

Nie jest na terenie Twierdzy, ale jakieś 200-300 metrów od niej, więc to są 3 minuty pieszo. Dlatego tego nie umieszczałem w harmonogramie explicitly.

- nie wiem czy w kwadrans zdążymy wyjść z busa, zwiedzić kościół w Dusznikach i wejść do busa
no, a poza tym ruszamy z dalszymi robotami,

Nie wiem ile chcemy w tym kościele czasu spędzić, ale 15 minut to faktycznie może być zbyt optymistyczny szacunek. Może 20 wystarczy? 5 minut na wyjście z busa i wejście z powrotem, a 15 minut na zwiedzanie.

W ramach konstruowania dziury budżetowej mam następujące pytania:

OGÓLNE:
- ile na razie jedzie studentów a ile nie-studentów?

do Ministerstwa Transportu:
-czy ostateczny koszt transportu PKP tam i z powrotem to 90 zł normalni i 62 zł studenci?
-czy macie już bliższe dane co do kosztów autokaru – na razie przyjmuje szacunkowo 800 zł o którym słyszałem na spotkaniu (rozumiem, że w tym mieści się także wynagrodzenie kierowcy)
- jak wyglądają koszty związane z kierowcą (czy płacimy za jego nocleg, wyżywienie, etc)

do Ministerstwa Niestrawności
- podajcie proszę szacunkowy całkowity koszt żywienia na osobę plus napiszcie ile z tego trzeba wydać na zakupy przed wyjazdem (po to żebym mógł obliczyć wymaganą zaliczkę)
- czy w Nachodzie jemy na mieście (i w związku z tym czy i ile potrzebujemy koron, czy też jemy nasz prowiant)

do Ministerstwa Nieszczęśliwych Wypadków
- ile kosztuje ubezpieczenie na osobę (w tym zagraniczne)

do Premiera Czarka:
- kto ustala gdzie przechowujemy bagaże (pytam bo interesuje mnie informacja czy w związku z tym ponosimy jakieś koszty przechowalni)

Do Ministerstwa Prawdy (ewentualnie Propagandy i Promocji):
- czy będą jakieś koszty związane z promocją?

Wojciechu pisze:Dane kontaktowe zamieściłem w dokumencie. Cena dotyczy zwiedzania podstawowego, które nie obejmuje degustacji browaru (rozumiem bowiem, że trzymamy się sztywno nakazu prohibicji na wyjeździe).

Ej, nie róbcie sobie jaj. Ja rozumiem, że po szklance browaru czeskiego grupa będzie się zataczać, ale może jednak jej na to pozwolimy, hę? Zwiedzanie browaru bez degustacji jest trochę słabe.

Czy prohibicja jest na tyle szeroka, że dotyczy też cukierków z rumem?

Rafale, polecam lekturę regulaminu KPG, który zaakceptowałeś:

§111. Na wyjazdach kursowych obowiązuje:
a) bezwzględny zakaz spożywania alkoholu, (...)

Och ach. Dobrze, rozumiem, regulamin regulaminem, ale czy naprawdę nie przesadzamy?

Nikomu nic się nie stanie jeżeli wypije szklankę czeskiego, gównianie słabego piwa. A zwiedzanie browaru dla grupy osób z zewnątrz, która wie, że istnieje szansa na degustację ale jej nie będzie DLATEGO, że jest jakaś dziwna prohibicja byłoby całkowicie nieakceptowalne. Wręcz przeciwnie, tego typu planowanie wycieczki dla osób z zewnątrz byłoby dosyć durne. Jeśli więc mamy serio próbować szukać jakichś osób z zewnątrz, to powinniśmy wziąć pod uwagę także ich potrzeby.

Poza tym, raz jeszcze, od szklanki tego piwa nikt się nie upije. Więc żadna krzywda nikomu się nie stanie.

PS
A tak swoją drogą, skoro jesteśmy przy regulaminie to jest tam też punkt, że SKG nie udostępnia kursantom własnych materiałów szkoleniowych, co Maćku? Może zacytujesz, hę?

Powiało chłodem... Polecam jednak nie wprowadzać fermentu w roztwór, który tu wspólnie tworzymy

Po kolei:

- ile na razie jedzie studentów a ile nie-studentów?

Chyba 10 studentów, ale pewien nie jestem.

- czy w Nachodzie jemy na mieście (i w związku z tym czy i ile potrzebujemy koron, czy też jemy nasz prowiant)

Dobre pytanie, nie umieszczałem w harmonogramie kolacji, ale raczej należy założyć, że ona będzie już w miejscu noclegu. Niemniej niech ekipa żywieniowa zdecyduje czy sobie coś przygotujemy czy zamówimy.

- kto ustala gdzie przechowujemy bagaże (pytam bo interesuje mnie informacja czy w związku z tym ponosimy jakieś koszty przechowalni)

Ekipa żywieniowa - jak już ustalą gdzie jemy śniadanie to muszą sie również zapytać czy można tam zostawić bagaże na kilka godzin. Jeśli nie będzie się dało to coś wykombinujemy tylko proszę o info w miarę prędko.

Rafale, polecam lekturę regulaminu KPG, który zaakceptowałeś:

Cóż, żadne prawo nie jest doskonałe. Regulamin powinien przewidywać w nadzwyczajnych okolicznościach możliwość nie stosowania się do pewnych punktów. Te są nadzwyczajne, bo trudno tu się nie zgodzić z Rafałem, że dla osób z zewnątrz wygląda to śmiesznie i trochę żałośnie. Jedziemy klilkaset kilometrów do browaru i nie możemy napić się szklanki słabego browaru

To dobrze, że powiało chłodem - chłód i browar świetnie się dopełniają

A na poważnie - dla mnie sprawa wydaje się prosta. Uczestników-kursantów obowiązuje pełna prohibicja, co najwyżej można podważać legalność regulaminu Kursu (osobiście nie wiem, czy takie podstawy są czy nie - musiałbym poświęcić na to czas, który wolę przeznaczyć na co innego; ergo przyjmuję domniemanie legalności). Co do osób z zewnątrz - niech Paweł zadecyduje, choć zgodzę się z Czarkiem i Rafałem o tyle, że rozsądnie byłoby dać im możliwość swobodnego wyboru, czy chcą degustacji czy nie. Pragnę przy tym jednak zaznaczyć, że pociąga to za sobą pewne komplikacje harmonogramu.

przykładowe ogłoszenie na forum. o to cho?

Kopalnia Złota wielkimi literami. No i cena z pewnością większa niż 200 zł, ale jak mniemam wpisałaś cokolwiek bo jeszcze nie masz informacji od skarbnika. Przy okazji - ja nie jestem osobą kontaktową, więc do mnie kontaktu nie podawaj, bo i tak nie odbiorę Zresztą pewnie będzie tylu chętnych, że Maja sobie sama poradzi (chyba że potrzebuje kogoś do pomocy, daj znać Maju jeśli tak jest).

Poza tym jak na pierwszy szkic jest ok, chociaż pewnie będzie sporo uwag jeszcze... Btw, z plakatów ostatecznie rezygnujemy z tego co pamiętam, tak?

Jasiek pisze: do Ministerstwa Niestrawności
- podajcie proszę szacunkowy całkowity koszt żywienia na osobę plus napiszcie ile z tego trzeba wydać na zakupy przed wyjazdem (po to żebym mógł obliczyć wymaganą zaliczkę)
- czy w Nachodzie jemy na mieście (i w związku z tym czy i ile potrzebujemy koron, czy też jemy nasz prowiant)

Jasiek, na razie wstępne (choć staraliśmy się żeby to było w miarę dokładne) oszacowanie mówi, że na jedzenie wydamy 57 zł / osoby za wyjazd. Z czego zaliczki na zakupy w Warszawie potrzebujemy 25zł od osoby. [dokładny kosztorys wyślę Ci mailem]

Zostało to obliczone przy założeniu, że na wyjazd pojedzie 30 osób (jednak dla innej liczby osób, w rozsądnym zakresie (od 10 do 50) powinno się to dosyć dobrze skalować liniowo, czyli wystarczy pomnożyć liczbę osób przez uzyskaną przez nas kwotę)

Z tym, że kwota ta została wyliczona przy jednym założeniu - że kolację w nachodzie jemy ze środków własnych (choć raczej na bogato). Co prawda Czarek dał nam (jako Ministerstwu Niestrawności i Biegunki) kompetencję do podjęcia decyzji, jaką kolację zjemy w Nachodzie, lecz my chcemy przekazać ją demokratycznej większości. A to z uwagi na to, że będzie to miało istotne konsekwencje finansowe. Istnieją następujące opcje:

1. Środki własne. Jeśli będziemy mieli do dyspozycji kuchnię może nawet będzie to coś więcej niż kanapki. Przy umiejętnym planowaniu uda się nam wtedy najprawdopodobniej zbić koszt całkowity do 55zł/os i zaliczki do 23zł/os.

2. Kolacja na mieście lub na miejscu noclegu przygotowana przez innych. To rozwiązanie ma parę zalet, ale koszt za jedzenie od osoby skoczy do 63 zł (przy założeniu, że na osobę wydamy na tę kolację 12 zł). Natomiast zaliczka spadnie do 20zł/os.

3. Ewentualność trzecia - jest wieczór, ludzie są dorośli, może będzie ciepło? Niech idą do miasta i odwiedzają knajpy i restauracje według własnego uznania w czasie wolnym, który obowiązuje do pobudki....

Jeśli miałbym doradzać, opcję numer 2 uważam za kłopotliwą (wymiana koron, użeranie się z czechami) i droższą. Ale decyzję podejmijcie Wy!

cezar_1 pisze: Poza tym jak na pierwszy szkic jest ok, chociaż pewnie będzie sporo uwag jeszcze... Btw, z plakatów ostatecznie rezygnujemy z tego co pamiętam, tak?

Nie jestem pewien czy powinniśmy. Na ścianach wydziałów wisi dużo plakatów takich studenckich wycieczek, przeważnie dosyć drogich. Wydaje mi się, że nasza byłaby całkiem konkurencyjna

Opcja nr 3 jest bardzo fajna, ale nie wiem czy na takim wyjeździe nie powinniśmy zapewnić ludziom kolacji (niektórzy mogą nie chcieć nigdzie wychodzić). Najlepiej jakby Paweł się wypowiedział, ale na to zaczekamy do poniedziałku

Nie wiem, na przykład zamiast zapewniania kolacji, mozemy zmienić trochę plany i zapewnić wszystkim śniadanie w sobotę rano. Ilość zapewnionych posiłków się nie zmieni, będzie pewnie trochę taniej, a wieczór w nachodzie spędzony według uznania uczestników może być całkiem fajny.... Ale to już niech się Paweł wypowie

elo
bardzo podoba mi sie opcja pt. czas wolny na wieczor, ale z zapewnieniem kolacji z rzeczy ktore przywieziemy (mysle, ze bedzie taniej). Problem w tym, ze z Gosia mialsmy zapewnic gry i zabawy na wieczor..wiec ewentualnie jesli pomysl z czasem wolnym przejdzie, to zamiast gier i zabaw mozemy przygotowac cos na ksztalt przewodnika gdzie warto pojsc itp. ale zobaczymy co na to Instruktorzy.

Fajnie by bylo sprobowac piwa w browarze po tym jak sie widzi cala jego produkcje, wtedy to wszystko ma sens..

cześć, właśnie kończę przygotowywanie wstępnego budżetu i nie mam zbyt pozytywnych wieści. szacowany wstępnie przeze mnie koszt autokarówki wynosi narazie (przy 20 osobach)- studenci - 277 zł, studenci bez zniżki na PKP - 308 zł, normalni - 333 zł, przy 30 osobach odpowiednio - 259 zł, 290 zł, 315 zł