Dzięki Bartosz i Andrzej za poprawki. Mam jeszcze ciągle parę uwag.
Ilości rzeczy
Brakuje mi informacji o herbacie (jak duże opakowanie).
Nie jestem pewna czy ilości na grupę oznaczają na całą naszą 2 czy już po podziale, więc cięzko mi się do tych wartości odnieść.
Przekąski wyglądają fajnie (można brać nieco mniej kabanosów i sera, ale to raczej szczegół) .
Śniadania
Przede wszystkim w oczy rzuca się, że mamy bardzo dużo rzeczy na chleb jak na 3 kanapki

. Z moich obliczeń na 3 kromki chleba przypada 100g dżemu, 100g szynki, 100g sera, 1 pasztet, 1 pomidor, pół ogórka (plus jeszcze do tego 2 parówki).
Czyli konkretnie:
- 3 kromki to trochę mało. Niektórym to wystarczy, ale niektórzy będą potrzebowali 4-5 kanapek.
- Na kanapkę idzie mniej więcej 20-30g dodatku. Dopasujcie ilości sera, dżemu, pasztetu, szynki itp.
- Warzywa ogólnie są super, ale po pierwsze są ciężkie, a po drugie przy zimnych porankach w górach trochę tracą na atrakcyjności (zwłaszcza jak się zamrożą w nocy), także proponowałabym zmniejszyć podane ilości.
- Co jedzą wegetarianie zamiast parówek (to moga być dodatkowe kanapki, ale trzeba to zaplanować)? Do tego w sobotę chcielibyśmy móc zjeść śniadanie bez konieczności gotowania (a jak rozumiem takie były plany odnośnie parówek).
Obiad
Chcielibyśmy czymś zastąpić ciężkie słoiki z sosami, np. sosami z proszku.
Co z wegetarianami?
Kolacja
Kolacja jest trochę niezbilansowana. Jest dużo węglowodanów złożonych (100g ryżu, mogłoby być trochę mniej, ale możemy też tak zostawić), a brakuje białka. Pomyślcie o tym, żeby dodać jakąś wkładkę białkową, np. mięso, warzywa strączkowe lub ser.
Czy jest jakieś uzasadnienie wykorzystania akurat warzyw mrożonych? Mogą być z nimi pewne problemy (np. rozmrożą się w transporcie). Już lepsze wydają się być świeże warzywa (aczkolwiek też są dosyć ciężkie - zawierają dużo wody). Pomyślcie czy nie pasowałyby warzywa suszone, takie jak. np.
http://sklep-sys.pl/pl/p/Wloszczyzna-Suszona-100-g/16 albo jakas mieszanka warzyw suszonych i świeżych.
Ogólnie jadłospis jest dosyć ciężki. Jedziemy na weekendowy wyjazd, więc nie jest to aż tak kluczowe, ale przy układaniu jadłospisu w góry warto skupiać się na lekkich produktach, tj. tych, które mają jak najmniej wody.