Wspomnienie
: 2007-07-29, 10:59
Witam serdecznie Wszystkich Forumowiczów i Czytelników tej Witryny!
Tatry w wakacje (po ukończeniu przeze mnie 8-klasowej Szkoły Podstawowej Nr 6 w Ostrołęce) są najpiękniejszym epizodem mojego dzieciństwa, wczesnej młodości. Chodziliśmy po Tatrach Wysokich ze swoim Przewodnikiem Anią Doboszyńską z Warszawy (mieszkała wtedy przy ul. Klimatycznej 18, jak pamiętam), studentką, z którą wiele w drodze rozmawiałem o życiu, o Bogu itd. Byłem zauroczony pięknem tych gór i do dzisiaj ten zachwyt pozostał w mojej pamięci i w sercu. Było zmęczenie, ale i radość. Trochę nauczyłem się chodzić po górach. Mieszkałem w schroniskach górskich. Piłem tam cudownie smakującą wodę z sokiem. Wszyscy sobie mówili "Cześć!" albo "Dzień dobry!".
Zdobyłem nawet Brązową i Srebrną Górską Odznakę Turystyczną (choć po tylu latach gdzieś mi one przepadły). Był tam zawsze akcent również Boży, m.in. na Kalatówkach.
Życzę Wam ciągłej radości poznawania i odkrywania piękna gór, które są darem od Boga dla nas wszystkich
Wiesław Janusz Mikulski, Ostrołęka (ostatni mój szczyt z większych to Kasprowy Wierch zdobyty po raz drugi)
Tatry w wakacje (po ukończeniu przeze mnie 8-klasowej Szkoły Podstawowej Nr 6 w Ostrołęce) są najpiękniejszym epizodem mojego dzieciństwa, wczesnej młodości. Chodziliśmy po Tatrach Wysokich ze swoim Przewodnikiem Anią Doboszyńską z Warszawy (mieszkała wtedy przy ul. Klimatycznej 18, jak pamiętam), studentką, z którą wiele w drodze rozmawiałem o życiu, o Bogu itd. Byłem zauroczony pięknem tych gór i do dzisiaj ten zachwyt pozostał w mojej pamięci i w sercu. Było zmęczenie, ale i radość. Trochę nauczyłem się chodzić po górach. Mieszkałem w schroniskach górskich. Piłem tam cudownie smakującą wodę z sokiem. Wszyscy sobie mówili "Cześć!" albo "Dzień dobry!".
Zdobyłem nawet Brązową i Srebrną Górską Odznakę Turystyczną (choć po tylu latach gdzieś mi one przepadły). Był tam zawsze akcent również Boży, m.in. na Kalatówkach.
Życzę Wam ciągłej radości poznawania i odkrywania piękna gór, które są darem od Boga dla nas wszystkich
Wiesław Janusz Mikulski, Ostrołęka (ostatni mój szczyt z większych to Kasprowy Wierch zdobyty po raz drugi)