Rozkruszona podeszwa w trekkingach - kto zna?
: 2013-10-14, 22:27
Szanowni!
Ponieważ tkwię w niebywałym stuporze od 2 tygodni, spowodowanym zniszczeniem mojego obuwia górskiego, postanowiłam się tym faktem podzielić, z nadzieją, że ktoś mi to wytłumaczy...
Do rzeczy:
Jakiś czas temu wyciągnęłam z dna szafy swoje buty górskie - konkretnie Garmont Dakota w wersji dla pań, które z powodów demograficznych przeleżały tam spory czas (ostatnio wyciągane w zeszłym roku). Przebiegłam się w nich po lesie na grzyby i wróciwszy do domu, czegom uświadczyła: podeszwa (vibram) skruszyła się i zaczęła od butów zwyczajnie odpadać... Była popękana od spodu, ale także wzdłuż całej długości podeszwy. Wypadały z niej czarne okruchy, jakby sproszkowane.
Mój Szanowny Małżonek, znawca tematyki sprzętowej, tkwił w stuporku nie mniejszym niż ja sama.
Mówiąc językiem dzisiejszej młodzieży: WTF???
Czy Ktoś z Was się z czymś takim spotkał?
Pozdrawiam
Karusia (bosa)
Ponieważ tkwię w niebywałym stuporze od 2 tygodni, spowodowanym zniszczeniem mojego obuwia górskiego, postanowiłam się tym faktem podzielić, z nadzieją, że ktoś mi to wytłumaczy...
Do rzeczy:
Jakiś czas temu wyciągnęłam z dna szafy swoje buty górskie - konkretnie Garmont Dakota w wersji dla pań, które z powodów demograficznych przeleżały tam spory czas (ostatnio wyciągane w zeszłym roku). Przebiegłam się w nich po lesie na grzyby i wróciwszy do domu, czegom uświadczyła: podeszwa (vibram) skruszyła się i zaczęła od butów zwyczajnie odpadać... Była popękana od spodu, ale także wzdłuż całej długości podeszwy. Wypadały z niej czarne okruchy, jakby sproszkowane.
Mój Szanowny Małżonek, znawca tematyki sprzętowej, tkwił w stuporku nie mniejszym niż ja sama.
Mówiąc językiem dzisiejszej młodzieży: WTF???
Czy Ktoś z Was się z czymś takim spotkał?
Pozdrawiam
Karusia (bosa)