Strona 1 z 1
autostop
: 2010-10-13, 12:57
autor: Manai
Witam serdecznie,
Jestem odwieczną "zaprzyjaźnioną duszą" SKG -- od wielu lat spotykam część z was na imprezach prywatnych (np. styczniowych urodzinach

czy przy okazji rożnych wydarzeń. A obecnie potrzebuję wsparcia merytorycznego -- dla klienta firmy przygotowuję analizę rynku związanego z autostopem. i stąd moje do was pytanie:
korzystacie z autostopu? czy dla ludzi takich jak wy, bardzo aktywnych turystycznie, to jest w ogóle brana pod uwagę opcja?
jeżeli nie -- dlaczego? jakie są najważniejsze powody?
a jeżeli tak, to czy korzystacie ze stron oferujących pomoc w "kojarzeniu par" tzn kierowców i pasażerów? dlaczego?
piszcie proszę, może dzięki temu na rynku pojawi się fajny produkt

Re: autostop
: 2010-10-13, 15:45
autor: Manai
no proszę, jak na zebraniu -- jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy. piszcie, proszę, choćby to miały być teksty typu "nie jeżdżę autostopem, bo nie mam na to czasu" albo "nie korzystam z takich stron bo to nie ma sensu"... dzięki. Maryśka
Re: autostop
: 2010-10-14, 20:00
autor: Sanna
Hej,
autostopem jeżdżę dość dużo. Z stron netowych nie korzystam, bo to za dużo zawracania głowy a wiem, że i tak bez problemu złapię stopa tam gdzie chce jechać. W razie większej ilości pytań się polecam

Re: autostop
: 2010-10-15, 03:24
autor: Wizgot
Jeżdżę tylko w górach, na krótkich odcinkach.
Re: autostop
: 2010-10-18, 10:55
autor: sarniak
Kiedyś jakoś nie jeździłem, teraz bym chciał, ale czasu nie mam, więc wybieram pociągi

. A w górach, na krótkich dystansach jak najbardziej.
Re: autostop
: 2010-10-18, 12:14
autor: Wojtek
Góry i zadupia, najczęściej zagraniczne, kiedy transport masowy kuleje. Krótkie odcinki. Nie rajcuje mnie przejezdzanie autostopem przez pol kontynentu

.
W.
Re: autostop
: 2010-10-19, 20:06
autor: Karusia
A mnie rajcuje, podróż do Bułgarii stopem przygoda dość konkretna, potem do Grecji i spowrotem do Polski baaardzo udana, masakra tylko na Węgrzech. W Hiszpanii też spoko, ale dłuższe czekanie.
A w ojczystym kraju, jak autobusu czy innego transporta ni ma, a coś jeździ po danej drodze to łapać, problemy z rzadka, bardziej ze względu na porę dnia niż na widzimisie kierowców.
Co motywuje mnie: prędkość przemieszczania, różnorodność transportu, taniocha wręcz darmocha
Co demotywuje kierowców: "a jakbyście wyjęli nóż albo pistolet?", liczebność łapiących, pora dnia, stwierdzenie: "nie będę cię przecież podrzucał 3 kilometry - ja tutejszy" (z tym idiotycznym palcem wskazującym tubylczość)
Pozdr
K.
Re: autostop
: 2010-10-20, 10:00
autor: Litrowy
Taa...
Ten palec wskazujący tubylczość najlepszy. Zawsze mnie tylko zastanawiało, że wskazują nim zawsze na swój krok.
Po Europie to tak jak pisała Karusia. Po Polsce w swoim czasie, jak nie było ograniczeń urlopowych bardzo dużo, praktycznie nie korzystając z innych środków transportu. Zawsze ciekawiej, taniej, no i ta rajcująca nutka nieprzewidywalności...
Radzę się zgłosić do Mikołaja Brzezińskiego. W ostatnie wakacje przejechał stopem całą Europę w tę i z powrotem, a nawet złapał na stopa prom do Maroka.
Re: autostop
: 2010-10-20, 13:32
autor: Marta Cobelto
Już się zgłosiła do Mikołaja dawno:)
sama ją wysłałam

Re: autostop
: 2010-10-21, 09:40
autor: Litrowy
A to mały cytacik z artykułu na WP o bezpieczeństwie kobiet:
Nie zabieraj autostopowiczów, nawet jeśli wyglądają bardzo niewinnie. Mogą cię napaść i skrzywdzić. Prowadząc auto nie zorientujesz się też, że z twojej torebki zniknęła komórka czy gotówka.
Re: autostop
: 2010-10-22, 11:25
autor: Magdalena
Tak, jeżdżę na niedługich odcinkach w górach jak trzeba gdzieś zdążyć lub przede mną perspektywa długiego łojenia asfaltem.
Też się łączę w bólu z poprzednikami w kwestii machania że tutejszy, szczególnie jak najbliższa chata jest za 5km:/
Re: autostop
: 2010-10-23, 14:08
autor: Sylwia
Ja również jeżdżę najczęściej w górach stopem (głownie w Bieszczadach). A największą przygodą ze stopem był powrót z Dublina do Warszawy przez Wlk Brytanię, Francję, Holandię i Niemcy...i tak naprawdę największy hardcore było to złapanie czegoś pod Szczecinem ...a w Bydgoszczy to juz był mega kwas i w końcu wróciłyśmy ten ostatni odcinek pociągiem.
Re: autostop
: 2010-10-26, 17:06
autor: Sanna
Oj najkatastrofalniej to chyba łapać stopa na Słowacji... Choć co do Węgier to też się zgodzę, że nie najprościej- całe dwa dni mi zajęło wydostanie się z Węgier do Rumunii...( i jeszcze poważna bariera językowa).
A po Polsce podróżując to chyba nigdy mi się nie zdarzyło by mieć jakieś większe problemy.
A i zawsze jak pogoda nie sprzyja to pozostaje łapanie stopa przez CB i to całkiem dobrze się sprawdza na dłuższe trasy, i nie trzeba stać i przemeczać kciuka
