Drodzy Klubowicze!
Znów jesteśmy z Wami! Już po raz trzeci macie okazję trzymać w drżących z niecierpliwości rękach nowy numer klubowego "Biuletynu". To cud, że udało nam się go wydać przed wakacjami, ale stało się. Od razu spieszymy Was poinformować, że przyszłość naszej gazety jest zagrożona. Otóż z uwagi na ogromny sukces poprzednich numerów "Biuletynu", kilka najpoczytniejszych dzienników i tygodników, szukając nowych geniuszy dziennikarstwa, złożyło redakcji, jej dziennikarzom i reporterom bardzo intratne oferty pracy. Staramy się opierać tym niewątpliwym próbom podkupienia nas, lecz nie jest to łatwe, bo pobory u nas są głodowe, a żyć trzeba. Nie dziwcie się więc, że cena "Biuletynu" rośnie, ale tylko tak możemy utrzymać nasz Zespół. Pomyślcie o przyszłości Waszej gazety i od razu zrobi się Wam lepiej.

Wiemy, że "Biuletyn" i każde jego pojawienie się wzbudza bardzo wiele emocji. Świadczyć o tym może sterta listów, które otrzymaliśmy od Was. Kilka z nich publikujemy, choć są w nich także uwagi krytyczne. Cóż, te listy pisali chyba malkontenci albo niechętna nam konkurencja. My się konkurencji nie boimy, a Wy piszcie do nas dalej, bo jeżeli będą to listy ciekawe i szczere, to na pewno znajdą się na łamach.

Tymczasem spójrzcie do nowego numeru "Biuletynu", a znajdziecie w nim same rewelacyjne teksty. Nasza redaktorka Agnieszka Cal zdobyła dla nas pochodzące z pierwszej ręki (chodzi o jedną z rąk Wojtka Kurtyki) informacje o nowej polskiej wyprawie na K-2. Gdy to czytasz, drogi Klubowiczu, na zachodniej ścianie tej góry najprawdopodobniej powstaje obóz pierwszy. Jest także długi wywiad z człowiekiem, który tworzył historię polskiego himalaizmu, a mianowicie z Januszem Kurczabem. Nie sposób znów nie wspomnieć o K-2, jako że pan Janusz był liderem dwóch wypraw na tę Górę Gór. Monika Kacprzak demaskuje w swym felietonie jedynie prawdziwą historię powstania kontrowersyjnej bazy namiotowej w Podwilku. Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku będzie można już dopisać ostatni rozdział tej opowieści, a mianowicie historię jej upadku, chyba że znajdą się chętni na jej poprowadzenie w tym sezonie.

"Obszernie rozpisuje się na łamach "Biuletynu" nasza nowa współpracowniczka - Marlena "Motorówka" Leszczyńska. W tym numerze wspomnienia z pierwszej klubowej wyprawy na Kaukaz wiosną 1990 roku. Natomiast wiosną tego roku mini ekspedycja w składzie 1 klubowicz + 3 sympatyków (Klubu, nie klubowicza) zdobyła w końcu Monte Rosę - najwyższy szczyt Alp szwajcarskich. O zmaganiach z tą górą pisze Tomasz Pietrewicz. Poza tym to co zwykle - wydarzenia i komentarze, felietony, jakieś wiersze i tak dalej.

Miłej lektury na czas wakacji życzy

Redakcja