Zastanawiający jest dla mnie fakt, iż w Biuletynie, który pojawia się regularnie od ośmiu lat, nikt nie zamieścił, choć skromnego artykułu dotyczącego Słowackiego Raju. Odpowiedzi przychodziły mi na myśl różne: szkoda miejsca w Biuletynie, każdy go doskonale zna, nic rewelacyjnego, czy „on przecież nie pasuje do relacji z dalekich, egzotycznych wypraw". Ja przełamałem bariery i postanowiłem być tym pierwszym autorem. Od razu chciałbym zdementować plotki, z jakimi się spotkałem, że latem na bardziej popularnych szlakach ustawiają się kolejki turystów. A teraz do rzeczy.

Ten niewielki masyw górski pełen zjawisk krasowych z najwyższym wzniesieniem Remiaąką (1167 m n.p.m.) wchodzi w skład Słowackiego rudohoria i ciągnie się na wschód od Niżnych Tatr, między Vernárem a Spiską Nową Wsią. Na terenie Raju, można znaleźć wiele zakątków tak malowniczych, że aż niewiarygodnych. Strome, skaliste wąwozy, wartkie potoki, wąziutkie wapienne kaniony szerokie na dwa, a głębokie na dwieście metrów, do tego cała masa soczystej zieleni i rześkie, lekko wilgotne powietrze działające niczym balsam dla ciała. Trasy pokonuje się dzięki kładkom, drabinkom i łańcuchom. Trudniejsze szlaki są jednokierunkowe, na co proponuję zwrócić uwagę, jak również na fakt, iż cały teren stanowi park narodowy.

Autocamping Podlesok

Do kempingu dojeżdża się z miejscowości Hrabuąice. Na miejscu jest sklep i bufet oraz wszystko, co niezbędne do utrzymania higieny. Można rozpalać ogniska lub palić ogień pod specjalnymi wiatami. Dorosła osoba płaci za dobę 50 koron (ok. 5 zł!!!), tyleż wynosi opłata za rozbicie namiotu i za wjazd na kemping samochodem. Stawka dla dzieci jest o połowę mniejsza, a wstęp na teren parku jest dla nich bezpłatny. Stąd można odbywać wycieczki praktycznie we wszystkie najciekawsze miejsca.

Przełom rzeki Hornád

Można powiedzieć, że jest to przełom Dunajca w nieco mniejszej skali. Dolina ta jest jedną z najpiękniejszych w Słowackim Raju. Rzeka ma miejscami piękne bystrza, nad którymi wznoszą się strome wapienne skały, a miejscami toczy swe wody ospale i leniwie. Szlak jest poprowadzony to jednym brzegiem, to drugim, a nad rzeką przerzucono solidne mostki i kładki. W wielu miejscach spotykamy łańcuchy i klamry mające poprawić bezpieczeństwo poruszania się wyznakowanym szlakiem. Gdzieniegdzie śmiałość rozwiązań może jednak mniej wprawnego turystę przyprawić o zawrót głowy. W kilku miejscach trzeba przetrawersować pionowe ściany po wmurowanych w skałę kilka metrów nad nurtem rzeki stalowych kratownicach. Związane z tym emocje pozbawiają szlak pieszy noszący nazwę Horskiej Służby jego zwykłej monotonii.

Doliny potoków

Nie mniej emocjonujące są wycieczki takimi dolinami, jak Klátorská roklina, Suchá Belá, Piecky i Vel'ký Sokol. Szlaki prowadzą pod prąd płynących krystalicznie czystych potoków. Trzeba skakać po kamieniach, nadbrzeżnych skałach, przechodzić po drewnianych kładkach i drabinach. Im bliżej źródeł potoków, tym doliny bardziej wąskie i ciasne, aż napotykamy przed sobą serię wysokich i często meandrujących wodospadów. Pokonujemy je po sięgających drugiego piętra stalowych, pionowych drabinach, wmurowanych kratownicach i żelaznych kładkach. Z jednej strony wilgotna, szorstka pionowa ściana, a z drugiej - spieniony ryczący wodospad. Surowe piękno niczym nieograniczonej natury. Mniej odważni rezygnują i zawracają, jakby przyszli w to miejsce nieświadomi, co ich czeka. Wybierając się w te doliny trzeba mieć świadomość, że gwałtowny przybór wody w czasie burzy może się dla nas skończyć tragicznie, a po dłuższych opadach górne partie mogą być w ogóle niedostępne.

Wycieczki po szlakach Słowackiego Raju mogą być bardzo dobrym wstępem do wyprawy na Orlą Perć w Tatrach Wysokich (tak jak my to uczyniliśmy) lub wyjazdy w Dolomity. Poza wymienionymi dolinami można po parku poruszać się na rowerach górskich. Jeśli komuś będzie jeszcze mało tych wrażeń, to można się wybrać na drugą stronę pasma i zwiedzić Dobszyńską Jaskinię Lodową.

Dodatkową zaletą Słowackiego Raju jest bliskość Tatr, których wysokie i skaliste szczyty widać z wielu „rajskich" szlaków, dogodna komunikacja i nadal mimo wszystko bardzo niskie ceny (w czasie weekendu majowego ceny są wyższe - przyp. red.).

Słowacki Raj - naprawdę warto.