burza na Mazurach

Prawdopodobnie nie ma tematu, którego nie da się tutaj poruszyć.
Awatar użytkownika
Litrowy
Posty: 375
Rejestracja: 2007-04-12, 15:20

burza na Mazurach

Post autor: Litrowy »

Nie chcę przekazywać tu Wam jakiś głębokich myśli, jedynie drobne spostrzeżenia.

Żeglowałem na Mazurach podczas wtorkowej burzy. To, co widziałem na niebie, nie bardzo da się opisać, a w każdym razie ja nie umiem. Chmury były czarne, nie jakieśtam szare! Nigdy w życiu, także w górach, nie widziałem czegoś takiego.
Poza tym, jak widać, te same standardy panują w górach, co na Mazurach. Z tą różnicą, że na Orlą Perć może wejść każdy, a teoretycznie na każdej łajbie jest ktoś, kto zna się na rzeczy. Gdyby taka była praktyka, nikt by nie zginął, nikomu nic by się nie stało. Bo tego, co działo się na niebie, nie dało się nie zauważyć. Z kolei od momentu, kiedy chmura się pokazała do uderzenia minęło jakieś 0,5 h. I to właśnie w tym momencie jak się pokazała, wszyscy powinni zrzucić żagle i spierdalać. Zasada jak w górach. nawet na Śniardwach można w 0,5 h dotrzeć do brzegu. A tu mamy beztroskę, totalny brak wyobraźni i odpowiedzialności. Jak widać powtarzają się schematy. Nie widzę żadnej różnicy między panienką w szpilkach na Orlej, a tymi ludźmi, którzy byli w tamtym momencie na jeziorach, i to na postawionych żaglach!
To tyle. Dodam tylko, że taka chmura mimo niesionego zniszczenia wygląda cudnie.
Marcin
Posty: 184
Rejestracja: 2007-04-01, 23:32

Re: burza na Mazurach

Post autor: Marcin »

Mieszkam w Giżycku. Nie jest prawdą, że burza przyszła nagle. Był upalny dzień i mniej więcej przez pół godziny widać było nadchodzącą burzę, niezwykle ciemną, olbrzymią chmurę po horyzont, nadciągającą od południa. Na jeziorze widać to było jeszcze wcześniej. Zdążyłem zaparzyć kawę i wyjść do ogrodu, by poobserwować, co będzie dalej. Przed samym szkwałem, z 5 min wcześniej, słychać było jego szum i świst z oddali. I już wiadomo było, że to nie będzie zwyczajny szkwał.

Na mieście wszyscy zdążyli się pochować przed deszczem, pozdejmować suszącą się bieliznę itp. Czemu lekceważą takie zjawiska niektórzy żeglarze? Chyba dlatego, że są po kursach i wierzą, że wszystko umieją. Ponadto jest przemilczana w środkach masowego przekazu rzecz podstawowa - masowe pijaństwo wśród żeglarzy, ludzi na urlopach. I wielki napływ odwagi w związku z tym w każdej sytuacji. Dzielni obecnie policjanci nic nie robią, by to zmienić. Można by spytać rzeczniczkę komendy policji w Olsztynie, ile mandatów za sterowanie czy zakłócanie ciszy nocnej na jeziorze, pod wpływem alkoholu w tym roku zostało wypisanych. Założę się, że nie więcej niż 10, w sytuacji, gdy co druga załoga pływa pijana. Może te ofiary spowodują, ze pijany sternik będzie tak samo traktowany jak pijany kierowca i podobnie ścigany.


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 23548.html
Awatar użytkownika
Maciej Egermeier
Posty: 379
Rejestracja: 2007-03-28, 13:51
Kontakt:

Re: burza na Mazurach

Post autor: Maciej Egermeier »

Wątpie, czy to była ta sama burza. Ale niedawno jechałem autem z Warszawy do siebie na wieś. Burza była taka, że wycieraczki nie wyrabiały i ledwo widziałem drogę przede mną. Jakbym miał taką burzę na łódce to bym raczej nie był szczęśliwy.

Na pewno jest analogia chodzenia w szpileczkach po górach i pływaniu żaglówką po pijaku. Są jeszcze ludzie jeżdżący samochodami jak wariaci i inne podobne przypadki. Wynika to po prostu z tego, że jakaś część ludności jest jaka jest i przejawia się to w wielu dziedzinach.

A to, że policja działa na zasadzie "akcji" to wiadomo. Teraz będzie akcja "trzeźwy sternik" i będą wlepiać dużo mandatów.
ODPOWIEDZ