Jak Skrzyś przepraszał Majora za nieobecność na jego ślubie

"Powiedzieli mi, że to na świętego Bonifacego" - tłumaczył się Krzysztof S. Pojechał tam, nieco się spóźnił, ale bardzo się ucieszył, że jest jakiś ślub. "Trafiłem!" - pomyślał z radością. Podszedł bliżej do ołtarza... i zobaczył, że pan młody jest Murzynem. Z dobrze poinformowanych źródeł dowiedzieliśmy się, że również Witold K. był na tym ślubie.