Cześć!
Zapraszam Was na nietypowy wyjazd w Bieszczady na kilka ostatnich dni czerwca (25-30.06.)! Będzie to wyjazd dość specyficzny, bo oprócz wędrówek po górach, byczenia się na gorącej i brzęczącej łące, spaniu na dziko w namiotach, paleniu ognisk i śpiewach przy wtórze gitary do 4 nad ranem, niezapomnianych wschodów i zachodów słońca, bliskich spotkań z bieszczadzką zwierzyną, będziemy pobierać próbki osadów. Tak tak, nie przewidzieliście się - próbki osadów
Do mojej pracy magisterskiej potrzebuję zrobić kilka odwiertów osadów (czyli warstw różnych skał i ziemi; może natrafimy na jakieś ciekawe artefakty?) ze stoków, ich podnóży i tarasów zalewowych rzeki Solinki. Tematem pracy jest odtworzenie historii użytkowania terenu i przekształceń antropogenicznych w krajobrazie na podstawie sedymentów i porównanie danych historycznych z uzyskanymi z Waszą pomocą danymi geomorfologicznymi...
Te wspaniałe wakacje spędzać będziemy we wsi Solinka przy słowackiej granicy, 11 km od Cisnej (ok. 9 km przez Hyrlatą, licząc przewyższenia). Obecnie są tam dosłownie 4 chałupy na krzyż, staw koła wędkarskiego z Cisnej i pozostałości cerkwiska z cmentarzem. Przed Akcją „Wisła” miejscowość tętniła życiem i liczyła ponad 600 mieszkańców 3 różnych wyznań... Teraz dawne łąki i pastwiska porasta las, a bobry wyczyniają na rzece, co im się żywnie podoba. DZICZ.
Nie ukrywam, że oprócz Waszej obecności w tej pięknej, leśnej głuszy, niezbędna jest także Wasza pomoc. Tu uśmiecham się do Moich Szanownych Kolegów, którym na pewno niestraszna będzie twarda pokrywa bieszczadzkiej zwietrzeliny. Ale dziewczyny, w Was też wierzę, że będziecie miały równie dużo entuzjazmu do wiercenia, co chłopaki pary w rękach!
Transport i namioty ogarnę później w zależności od liczby zadeklarowanych osób. Żarełko we własnym zakresie, choć wspólne obiadki i kolacje na ognisku to podstawa fajnego wyjazdu w góry
Podsumowując, bardzo chciałabym spędzić ten czas z Wami, łącząc przyjemne z pożytecznym, bo bądź co bądź magisterki nie pisze się za karę
P.S. 30 czerwca (czwartek) rozpocznie się druga część przewidzianych atrakcji, bo będziemy się teleportować na Orawę. Rankiem 1 lipca zakasamy rękawy i bierzemy się do pracy przy rozbijaniu bazy namiotowej SKG Madejowe Łoże w Podwilku. Praca fizyczna na powietrzu i jej efekt końcowy dają mnóstwo satysfakcji. Można przejechać się na traktorze pana Ludwika, poznać Członków Założycieli SKG, a wieczorem zapatrzeć się w ognisko i zasłuchać w brzmienie gitary...
W weekend 2-3 lipca przewidziana jest wielka impreza na bazie z okazji 40-lecia Studenckiego Klubu Górskiego! Tym samym rozpocznie się sezon bazowania (VII-VIII), do którego też baaardzo zachęcam, więc w zasadzie nie ma po co stamtąd wracać do Warszawy
Znając życie, pewnie będę chciała zostać jeszcze parę dni w Beskidzie Żywieckim w okolicach Babiej Góry - Pilska - Rysianki - Krawców Wierch, więc wtedy też będzie można się do mnie przyłączyć
Oczywiście można przyjechać na krócej, zabrać swoich bliskich, dodać własne pomysły... Jestem otwarta, bo to wyjazd zupełnie nieformalny.
Mam nadzieję - DO ZOBACZENIA!
Wydarzenie facebookowe znajdziecie na: https://www.facebook.com/events/1717241805225359/
Kontakt do mnie: ewelinaa.rozanskaa[at]gmail.com
Ewelina