[Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
Re: [Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
Na Wilenskiej jest Carrefour
Olu, skoro do spotkania nie doszlo, moze to znak od losu? Moze jednak powinnas jechac na Wiosenne?
W.
Olu, skoro do spotkania nie doszlo, moze to znak od losu? Moze jednak powinnas jechac na Wiosenne?
W.
Re: [Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
ojej...wiedziałam, więc kilka słów czemu:
po pierwsze dlatego, że nie jadę na autokarówkę i o ile z zimówką dużo się nakombinowałam i w końcu udało mi się pojechać, to tym razem się nie udało, bo siedzę i pisze mgr, bo do końca kwietnia muszę napisać...
po drugie, wiosenne na pewno jest bardzo fajne, ale jednocześnie o wiele bardziej meczące niż Ukraina (cokolwiek by tu nie pisać), a tym razem chciałam pochodzić po górach z plecakiem etc wiedząc, że mnie grupa nie "zje" jak ich w krzole wyprowadze, co jest niestety nieuniknione, bo o ile na swój własny uzytek jakoś bym sobie z orientacją mapy i kompasem poradziła, tak wyznaczanie azymutów jest dla mnie teorią o wskazaniu punktu który jest szczytem na danej górce nie wspomnę, z czego zdałam sobie sprawę na ostatniej zimówce, czyli trochę za późno.
po trzecie chyba nie dałabym rady przetrwać całego wiosennego, bo o ile od strony wysiłku fizycznego to mniej wiecej jest podobne do Ukrainy, to od strony wysiłku psychicznego o wiele trudniejsze, a tego wolałabym sobie oszczędzić. Tym niemniej podziwiam wszystkich z XXVI kursu którzy jadę na wiosenne!!!
To główne powody. Tym czwartym jest fakt, że zawsze bardzo chętnie wracam na Ukrainę, głównie z pewnego rodzaju sentymentu, gdyż po II roku studiów Ukraina Zachodnia+ oczywiście Czarnohora i niechcący Krym była pierwszym wyjazdem jaki udało mi się zorganizować i był na prawdę super, choć jak wracaliśmy potem ze znajmomymi do W-wy to cieszyliśmy się że to już koniec, ze człowiek się w końcu umyje i nikt nie będzie go wyganiał z dworca i żadna pijaczyna się nie przysiądzie, gdy człowiek chce się przespać w spokoju, że w polskich pociągach nie ma sauny i że okna się otwierają i że nie jedzie się 30 h w jedną stronę, że jak się zapytam z jakiego peronu odchodzi elektryczka to nikt nie spojrzy się na mnie jakbym się z choinki urwała, ze przechodząc w PL do kolejnego pociągu nie trzeba skakać z 1,5 metra z 23 kg plecakiem i że od żadnej babuszki nie dostanie się z łokcia przy przejściu przez granicę...takie małe rzeczy a cieszą -> się od tych wspomnień wzruszyłam aż . No i przede wszystkim że w końcu będziemy jesc coś innego niż pielmieny i sery białe bo jakoś do mięsiwa nie mieliśmy zaufania...jakoś tak dziwnie wyglądało
no i dlatego ...
ale kurs skończę, choć pewnie w następnym roku.
Ściskam,
Ola
ps. a co do supermarketu, nie, żadne supermarkety, mogłam Pawła rzeczywiście nie zauważyć, bo ostatnio w ogóle mało co zauważam. Np. czy normalny człowiek kładzie się spać o 4, a wstaje o 7-mej? NIE, NIE, i jeszcze raz NIE! Ale oczywiście są wyjątki od reguły...bo w końcu kiedyś pracę mgr trzeba pisać -> nie wiem z czego się cieszę ....
po pierwsze dlatego, że nie jadę na autokarówkę i o ile z zimówką dużo się nakombinowałam i w końcu udało mi się pojechać, to tym razem się nie udało, bo siedzę i pisze mgr, bo do końca kwietnia muszę napisać...
po drugie, wiosenne na pewno jest bardzo fajne, ale jednocześnie o wiele bardziej meczące niż Ukraina (cokolwiek by tu nie pisać), a tym razem chciałam pochodzić po górach z plecakiem etc wiedząc, że mnie grupa nie "zje" jak ich w krzole wyprowadze, co jest niestety nieuniknione, bo o ile na swój własny uzytek jakoś bym sobie z orientacją mapy i kompasem poradziła, tak wyznaczanie azymutów jest dla mnie teorią o wskazaniu punktu który jest szczytem na danej górce nie wspomnę, z czego zdałam sobie sprawę na ostatniej zimówce, czyli trochę za późno.
po trzecie chyba nie dałabym rady przetrwać całego wiosennego, bo o ile od strony wysiłku fizycznego to mniej wiecej jest podobne do Ukrainy, to od strony wysiłku psychicznego o wiele trudniejsze, a tego wolałabym sobie oszczędzić. Tym niemniej podziwiam wszystkich z XXVI kursu którzy jadę na wiosenne!!!
To główne powody. Tym czwartym jest fakt, że zawsze bardzo chętnie wracam na Ukrainę, głównie z pewnego rodzaju sentymentu, gdyż po II roku studiów Ukraina Zachodnia+ oczywiście Czarnohora i niechcący Krym była pierwszym wyjazdem jaki udało mi się zorganizować i był na prawdę super, choć jak wracaliśmy potem ze znajmomymi do W-wy to cieszyliśmy się że to już koniec, ze człowiek się w końcu umyje i nikt nie będzie go wyganiał z dworca i żadna pijaczyna się nie przysiądzie, gdy człowiek chce się przespać w spokoju, że w polskich pociągach nie ma sauny i że okna się otwierają i że nie jedzie się 30 h w jedną stronę, że jak się zapytam z jakiego peronu odchodzi elektryczka to nikt nie spojrzy się na mnie jakbym się z choinki urwała, ze przechodząc w PL do kolejnego pociągu nie trzeba skakać z 1,5 metra z 23 kg plecakiem i że od żadnej babuszki nie dostanie się z łokcia przy przejściu przez granicę...takie małe rzeczy a cieszą -> się od tych wspomnień wzruszyłam aż . No i przede wszystkim że w końcu będziemy jesc coś innego niż pielmieny i sery białe bo jakoś do mięsiwa nie mieliśmy zaufania...jakoś tak dziwnie wyglądało
no i dlatego ...
ale kurs skończę, choć pewnie w następnym roku.
Ściskam,
Ola
ps. a co do supermarketu, nie, żadne supermarkety, mogłam Pawła rzeczywiście nie zauważyć, bo ostatnio w ogóle mało co zauważam. Np. czy normalny człowiek kładzie się spać o 4, a wstaje o 7-mej? NIE, NIE, i jeszcze raz NIE! Ale oczywiście są wyjątki od reguły...bo w końcu kiedyś pracę mgr trzeba pisać -> nie wiem z czego się cieszę ....
Ostatnio zmieniony 2007-04-12, 00:21 przez Alja, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
No to trzymamy kciuki - i za Ukraine teraz, i za przyszly rok.
Trzym sie.
W.
Trzym sie.
W.
Re: [Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
Najbliższe spotkanie informacyjne i zapisy w najbliższą środę, 18 kwietnia o godz. 18:15 w holu Starego BUWu. Ostateczna rezerwacja miejsc tylko przez wpłatę zaliczki w wysokości 100,00 PLN.
zapraszam i dozobaczenia.
[ Dodano: 2007-04-19, 17:22 ]
Last Minute, zostały jeszcze dwie ciepłe posadki z miejscem w pociągu przy oknie gratis. Kontakt na kom po 19:30.
zapraszam i dozobaczenia.
[ Dodano: 2007-04-19, 17:22 ]
Last Minute, zostały jeszcze dwie ciepłe posadki z miejscem w pociągu przy oknie gratis. Kontakt na kom po 19:30.
- Maciej Jaśkowski
- Posty: 47
- Rejestracja: 2007-04-01, 22:12
- Lokalizacja: Wierzbno
Re: [Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
z jakichs powodów tematy oznaczone jako "ważne" nie są widoczne dla przeciętnego śmiertelnika, dlatego chwilowo wracamy do metody poprzedniej... hop!
Re: [Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
A może zrobić coś takiego jak "przyklejanie" wyjazdów ? Por. np. http://www.tramp.waw.pl/forum/viewtopic.php?t=968
Re: [Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
A my juz wróciliśmy z juz prawie zielonej Ukrainy:)
Tym razem udalo nam sie... zdobyć Pikuja, rozpoznawać zagadkowe panoramki z ośnieżonej Borżawy. Widoczki przecudowne i w ogole super pogoda, tylko ta soczewica i warzywka suszone...
Dzieki za fajny wyjazd i dobra zabawe, pierwszy raz w przewadze farmaceutów a nie informatyków:):)
Tym razem udalo nam sie... zdobyć Pikuja, rozpoznawać zagadkowe panoramki z ośnieżonej Borżawy. Widoczki przecudowne i w ogole super pogoda, tylko ta soczewica i warzywka suszone...
Dzieki za fajny wyjazd i dobra zabawe, pierwszy raz w przewadze farmaceutów a nie informatyków:):)
Re: [Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
Trzon też już wrócił. Porcja warzyw na śniadanie była wyborna. A na soczewicy wygodnie się spało. Tylko komory gazowej brak.
Re: [Wyjazd] Majowa Wyrypa z SKG
Wrocławski trzon też dotarł. Na kolację i śniadanie zjadłam resztki kaszki Za każdym razem jak patrzę w lustro nie mogę nadziwić się swojej czystości Julka żałujcie, że nie zostaliście z nami- wylegiwaliśmy się na słońcu i pięknie sobie spiekliśmy nosy
Wyjazd był naprawdę super, jeszcze raz dzięki
Pozdrowiam z deszczowego Wrocławia
Księżniczka na ziarnkach soczewicy
Wyjazd był naprawdę super, jeszcze raz dzięki
Pozdrowiam z deszczowego Wrocławia
Księżniczka na ziarnkach soczewicy