Kursowka 15-16 marca

[Wojtek]

Witam wszystkich,

W dniach 15-16.03 (trzeci weekend marca) bedzie siodma wycieczka kursowa. Sposrod osob, ktore byly na obozie zimowym, wyjazd jest obowiazkowy dla Piotrka, Szymona i Mirka, ale innych chetnych rowniez zapraszam. Za tydzien w srode (5.03) spotkamy sie i pogadamy o szczegolach, a na razie pomyslcie sobie, gdzie - i przede wszystkim JAK - chcielibyscie pojechac. Jak wiecie, z pociagow mamy do dyspozycji zagorzanski (czyli w gre wchodzi dukielska czesc B. Niskiego; Bieszczady - jak dowodzi praktyka - sa jednak za daleko na dwudniowy wypad tym akurat pociagiem) oraz, jesli sie nie myle, TLK z Gdyni do Zakopanego (czyli Makowski, Gorce, Wyspowy i okolice, tylko przejazd drozszy; BTW, ktos wie, ile taki bilet TLK kosztuje, np. do Zakopanego?). Jesli bedzie nas nie za duzo, mozna sie oczywiscie pokusic o dojazd autobusem, np. do N. Sacza (mort pisze o tym wiecej w watku o KNC). Pomyslcie tez, jakie proporcje zwiedzania do buraczenia by wam odpowiadaly - inaczej mowiac, co wolicie pocwiczyc przed Wiosennym (pamietajac, ze po drodze jest jeszcze wyjazd autokarowy).

Chwilowo to chyba wszystko.

W.

[Paxek]

Gdzie nie wiem, ale cwiczyc wolabym buraczenie najlepiej noca:)
mirek

[Wojtek]

Sugerujesz przejazd za dnia, najlepiej jeszcze w piatek, zeby wiecej nocy dalo sie wykorzystac?

Dzieki za glos w dyskusji, czekam na nastepne.

W.

[Gość]

BTW, ktos wie, ile taki bilet TLK kosztuje, np. do Zakopanego?).

Normalny 55 zł +3 zł miejscówka.

[Paveł]

czyli tyle samo ile pospieszny plus miejscówka.

[Gość]

PKS też kosztuje w tych granicach. Taniej można dojechać PKS-em do Nowego Sącza. Są dwa autobusy nocne z Warszawy: o 21:15 (do Szczawnicy) oraz o 21:50 (do Krynicy), w Nowym Sączu są odpowiednio o 4:30 i o 4:55. Pierwszy z nich kosztuje 50 zł (studenci 37,50 zł), drugi - 44 zł (studenci 30,80 zł). Szczegóły na stronie PKS.

[Wizgot]

Kurcze, nie wiem..

Z jednej strony w Gorcach nie byłem na kursówkach, chętnie bym się wybrał, ale z drugiej przed wiosennym lepiej ćwiczyć Beskid..

Z trzeciej strony bardzo chętnie pojechałbym na Otryt, wiem też że Szymon by nie pogardził tamtejszymi ciekawostkami topograficznymi. W dodatku jest tam zaprzyjaźniona chata Socjologa, a jam w końcu socjolog - to może by się zrobił lekki wyjazd chatkowy (ale ale, luksusów to tam wcale nie ma) i moglibyśmy dzięki temu więcej poćwiczyć topo niż ognisk, które jakoś już nam chyba idą...

Także ja generalnie jestem za niezbadanym dotychczas Otrytem, i nie pytaj mnie na razie Wojtku jak tam dojechać, bo się jeszcze nie zastanawiałem...

[Wojtek]

Ja naprawde powaznie traktuje wasze wpisy; moze wyniknie z tego cos ciekawego.
Otryt... No, kwestia dojazdu jest kluczowa.

W.

[Gość]

PKS Warszawa (20:30) - Sanok 5:30. Bilet 49 zł, studenci 36,75 zł. Dalej busem - najlepiej do Dwernika (http://otryt.bieszczady.pl/dojazd/).

Z powrotem np. PKS z Lutowisk 18:15, w Sanoku 19:55, skomunikowany z PKS do Warszawy (przyjazd 4:50).

[Gość]

PKS z W-wy do Sanoka jest tańszy od PKP PR - abstrahując od czasu przejazdu (bez porównania) - o 5 zł.

[Wojtek]

Autobusy sa super, i w ogole, ale jesli mialoby nas znow pojechac 20 osob, to boje sie, ze nie wystarczy w dniu wyjazdu umowic sie na dworcu, zeby kupic bilety. I tylko w tym widze problem.

W.

[mort]

Jak będzie nas jechało 20 os. to myślę, że można kilka dni wcześniej zamówić busa, który zawiezie nas prosto pod Otryt, czy gdzie będziemy chcieli. Zresztą z tego co pamiętam to w dalekobieżnych busach obowiązuje rezerwacja.
Wogóle myślę, że pomysł super - konkretne wyzwanie, co też pozwoli sprawdzić jak szybko jesteśmy wstanie radzić sobie z przyległościami (gary i ska) - jest się do czego śpieszyć jak taka góra czeka. Nie to, że wysoka, ale nawigacyjnie jest to wyzwanie. zwłaszcza część zachodnia - ta bez szlaku.
Bardzo chciałbym kiedyś przejść cały Otryt, więc jeśli to może być w ramach kursówki to super!
Proponuję ruszyć z mostku w Studennem i zachaczyć o skałę Dobosza na Szczobie (753). Do Hulskiego sprawa jest oczywista - dziewiczy grzbiet, dobrze jak ścieżka, co ją mam na mapie będzie w terenie. Potam niby jest szlak, ale może kiepsko znakowany i w nocy nie będzie przeszkadzał.
Można też (o ile zdążymy) zejść bocznym grzbietem z Hulskiego do Polany, tam mostkiem przez potok Czarny i przez Moklik do d. PGR w Harwatach (Czarna Dolna), z tamtąd busem do Zagórza, ew. zachaczając o galerię z Czarnej, jak czas pozwoli.
Czyli są dwie ciekawe trasy zaczynające sie zachodnią częścią Otrytu.
Podsumowując: Piotrek: świetny pomysł. Koniecznie!
Proponuję też rozważyć dotychczasowy obyczaj rokładania ogniska obiadowego na dwie godziny przed postojem. Niektórym to pomaga, niektórym bardzo nie. Ja myślę, że jak mamy perspektywie dwie godziny łażenia to nie warto. Chyba, że o tej 16 widać, że chcemy jeszcze ze 4-5h, albo i więcej - wtedy warto coś zagotować.
Oczywiście jak bedziemy szli "z ludźmi" to nie tylko obiad, ale i podwieczorek zrobmy, ale na kursówce szkoda czasu.

[Wojtek]

Hmm... Odswiezylem znajmosc z Otrytem (na mapie) i chyba nie doceniam jego topograficznej atrakcyjnosci. Dopoki nie postanowimy zwiedzic wiekszosci odchodzacych od niego bocznych grzbiecikow (niestety krotkich), to sam Otryt jest prosty jak drut (przynajmniej na tej mojej siedemdziesiatce piatce). Moze znajdziemy jakies interesujace dojscie, od polnocy, od strony Zukowa przez Moklik i okolice. Albo z Czarnej przez Ostre i Skorodne. Albo z Zatwarnicy na poludnie, na Dwernik Kamien, a potem zawrocic.... Gdzies ten czas do nocy trzeba wytracic . Moklik to zreszta ciekawa okolica... Na swoim kursie zgubilem sie tam w srodku dnia. A jak potem prowadzilem oboz zimowy, to nawet w srodku nocy wydawal mi sie oczywisty .

Podoba mi sie, ze kombinujecie z dojazdem. Przy obecnym stanowisku PKP to bardzo cenna inicjatywa.

W.

[Gość]

Witam!
W pełni popieram nasz stary jak kursówka do Łopienki pomysł wyjazdu w Otryt.
Dojazd albo busem w całości (ktoś sprawdzał koszty?), albo pociągiem do Sanoka i tam w umówionego busa. Kiedy jechaliśmy do Łopienki spędziliśmy godzinę w Sanoku czekając na autobus i następną jadąc na koniec obwodnicy bieszczadzkiej . Przy dobrym układzie możemy być na miejscu po 10:00 (Sanok 9:28).
A jeśli o mnie chodzi, to bardziej niż na Otrycie, Makowskim czy Gorcach zależy mi na tym żebyśmy pochodzili sobie na WIGówkach

[Marcin]

Dojazd albo busem w całości (ktoś sprawdzał koszty?),

W zeszłym roku sondowałem cenę dojazdu busem z W-wy do Ustrzyk Grn., to było w granicach 60-65 zł. Do przejazdu nie doszło, ale to jest cena w miarę OK dla jadących na normalnym bilecie, dla studentów - już niekoniecznie (busiarze w większości żadnych zniżek nie dają).

albo pociągiem do Sanoka i tam w umówionego busa. Kiedy jechaliśmy do Łopienki spędziliśmy godzinę w Sanoku czekając na autobus i następną jadąc na koniec obwodnicy bieszczadzkiej . Przy dobrym układzie możemy być na miejscu po 10:00 (Sanok 9:28).

Pociąg zagórzański (zwłaszcza w wersji do Zagórza), z uwagi na czas przejazdu i porę dojazdu, jest mało atrakcyjny. Porównywalny cenowo, a dużo korzystniejszy czasowo, PKS ma przedsprzedaż biletów (szczegóły ze strony PKS Warszawa poniżej), więc w zasadzie pozostaje określic się wcześniej co do wyjazdu i kogoś wydelegować na dworzec celem zakupu biletów dla grupy.

Sprzedaż biletów w kasach dworcowych i telefoniczna rezerwacja biletów na kursy z Warszawy rozpoczyna się: dla kursów PPKS w Warszawie - na 30 dni przed datą odjazdu, na kursy pozostałych przewoźników - na 14 dni przed datą odjazdu. Zarezerwowane bilety należy odebrać co najmniej na 24h przed odjazdem autobusu
--------------------------------------------------------------------------------
Sprzedaż biletów na kursy do Warszawy (powrotne) z przystanku początkowego danej trasy rozpoczyna się: dla kursów PPKS w Warszawie i dla wybranych kursów pozostałych przewoźników - na 30 dni przed datą odjazdu. Zarezerwowane bilety należy odebrać co najmniej na 48h przed odjazdem autobusu
--------------------------------------------------------------------------------
Bilety na wszystkie kursy dostępne są w kasach dworców PKS Warszawa Zachodnia i Warszawa Stadion.