TO NIE ŻART - SPOTYKAMY SIĘ W EUFEMII O GODZ. 18:00 (mamy rezerwację w sali telewizyjnej na nazwisko Różańska, więc jeśli ktoś przybędzie przede mną, może bez krępacji zajmować wygodne miejsce w fotelu).
Nie przynosimy czołówek, karimat i ciepłych ciuchów, tylko instrumenty, śpiewniki, jakieś przygotowane przez Was smakołyki - jeśli macie ochotę (bo słodkości będą) i oczywiście dobre nastroje!

Możecie zabrać też jakieś fajne gry.
Tego dnia nie ma slajdowiska ani wykładów, zatem niech nic nie stanie Wam na przeszkodzie, żebyście wpadli na Klubowe Jajeczko.
Do miłego zobaczenia!

P.S. Nie zapomnijcie wprawić kogoś w primaaprilisową konfuzyję
