I czas na mecie nie jest tu najważniejszy - w końcu to ROZPOCZĘCIE sezonu.
Oczywiście tak się mówi ... a potem z reguły i tak się adrenalinka udziela i zaczyna się walka o każdą minutę

Ktoś oprócz Miroslawa się wybiera?
Podsumowując: do zobaczyska na trasie albo i wcześniej, przy jakimś piwku albo dwóch
