coby nie zbaczać z tematu w pozostałych wątkach, proponuję kwestie spotkań załatwiać w tym - wyodrębnionym - wątku
Ad rem - dziś o 21 tam gdzie ostatnio, z ewentualnym zboczeniem w stronę murku, przy którym niegdyś slaczyliśmy (całe 30m różnicy )? W taką pogodę szkoda wąchać syf knajpy, obojętnie której.
Którędy jedziemy i takie tam pierdoły. Czy papu robimy na kuchenkach po drodze, czy dajemy zarobić grubym niemcom. Czy walimy to i robimy kanapki. O której ruszamy dokładnie i w jakiej kolejności się pakujemy. Kupa pierdów.