Trzeciego dnia wiosny znaleźliśmy się w Rudawach Janowickich.
Pogoda zdecydowanie nie była wiosenna. Śnieg sypał tak, jakby był grudzień!
Jednak zdarzały się przejaśnienia, które oczywiście wykorzystalśmy do zdjęć.
Przeszliśmy Góry Sokole, uwieczniliśmy piękne sylwetki Sokolika i Krzyżnej Góry.
Odwiedziliśmy stare schronisko "Szwajcarka", zbudowane w stylu tyrolskim.
Zdobyliśmy malowniczy zamek Bolczów, zwiedziliśmy uroczy kocioł - Pieklisko
i Kolorowe jeziorka w Wieściszowicach.
W śnieżnej zawiei weszliśmy na najwyższy szczyt Rudaw - Skalnik (945m)
Na koniec, w oczekiwaniu na pociąg, zrobiliśmy nocną rundkę po Wrocławiu.

Na szlaku w Górach Sokolich Taras widokowy Krzywa Turnia, pewnie były stąd niezłe widoki:) Na Krzyżnej Górze Krzyżna Góra i Sokolik nieodparcie kojarzyły się nam z... wulkanami;) Doszliśmy wreszcie do Szwajcarki Jest to ładny budynek w stylu tyrolskim z 1823 roku A to już Pieklisko - maleńki kocioł sklalny Skalne ściany schodzą tu niemal pionowo w dół Zdjęcie należało obowiązkowo pstryknąć:) I jeszcze Damianowi Zaraz ruszamy dalej W drodze na zamek Bolczów przeżyliśmy kolejną śnieżną zamieć Ale gdy doszliśmy do zamku już się wypogodziło Resztki murów pod nami to pozostałości schroniska turystycznego Oto dziedziniec dolny zamku. Sesja fotograficzna u stóp zamkowej wieży. Purpurowe jeziorko w Wieściszowicach Pod tą wiatą spędziliśmy noc - w namiocie oczywiście A to trzy czwarte naszej ekipy: Damian, Anka i Paweł Kolejna osobliwość Rudaw: Zielone jeziorko Ostatnia okazja tej zimy, żeby wytarzać się w świeżym śniegu;) Pod schroniskiem Czartak w Czarnowie Chwilami traciliśmy wiarę że kiedykolwiek dojdziemy na Skalnik ;) Ale instynkt zdobywców pchał nas naprzód Z tarasu widokowego Skalnika nie było czego podziwiać... b_150_100_16777215_01_images_stories_stara_strona_sudety_rudawy_janowickie_26.jpg Poniżej tarasu krajobraz jak po bitwie - dzieło wiatru i śniegu