Dramat w trzech osobach

Nie wiem, czy Ojciec najpierw odszedł od Mamy, a potem zginął w Himalajach, czy najpierw zginął, choć i tak nosił się z zamiarem odejścia od wielu lat. Dość, że któregoś dnia zniknął definitywnie z mojego życia i chyba nawet on się takiej kategorycznej nieobecności nie spodziewał.

Majowe wędrowanie w Gorcach

Ponieważ niektórym trudno się zdecydować, jakich gór chcą najbardziej, muszą podczas jednego wyjazdu odwiedzić różne pasma, by zaspokoić swoje bliżej nieokreślone pragnienia. Ląduje się więc o piątej nad ranem na stacji Piwniczna-Zdrój z planem zawędrowania aż na przedmieścia Nowego Targu. W jedynie dwa dni, bo tylko tyle udało się wyszarpnąć codzienności i wszystkim innym konkurencyjnym pragnieniom.

Tropami polskiego Janosika

Wszyscy wiedzą, że najsłynniejszym zbójnikiem wszechczasów był żyjący na przełomie XVII i XVIII wieku Jura Janosik.

Subiektywny przegląd podań o przyjęcie do Klubu

Przez tych kilka ładnych lat, które jesteśmy w Klubie, przez naszą organizację przewinęło się wielu ludzi. Jedni pojawili się tylko na chwilę jak meteory i szybko znikali, kolejni działali przez jakiś czas i zajęli się potem ważniejszymi rzeczami, a jeszcze inni w Klubie wciąż się zjawiają, są nawet we władzach SKG.

Czyli Orły na Babiej

“Jedziemy na królową Beskidów!” – gromki okrzyk przerwał sylwestrowy hałas. Pomysł został błyskawicznie podchwycony przez żądnych wrażeń kursantów, zadeklarowało się nawet kilka osób. W efekcie pojechały cztery.