Być w świecie nie wyjeżdżając z Warszawy
Czyli kącik kulturalny
Witam wszystkich po rocznej przerwie. Mimo mojej nieobecności kącik kulturalny był dzielnie kontynuowany i nie stracił swojej ciągłości, za co bardzo dziękuję moim wspaniałym zastępcom (wielkie dzięki - przyp. red.). Bardzo się cieszę, że mogę już osobiście prowadzić zainicjowany przeze mnie dział (przy małej współpracy redakcji - przyp. red.). Ale do rzeczy, czyli imprez, książek i wystaw o tematyce turystycznej. Dziś proponuję następujące pozycje na umilenie długich, zimowych warszawskich wieczorów.
O kulturze turystyki górskiej i jej braku
Recenzja książki Michała Jagiełły "Wołanie w górach"
"Świadomie przeżywane góry wyzwalają w człowieku jego lepszą stronę. Bezinteresowność wysiłku już sama w sobie jest sprawą wartościową. A bezinteresowność ponawiana konsekwentnie jest niczym innym jak silną potrzebą poszukiwania wartości poprzez doświadczanie siebie w niecodziennych warunkach. Jest jednak coś niezmiernie brutalnego i nieludzkiego, jeśli to typowo ludzkie próbowanie siebie kończy się śmiercią".
Dokąd zmierza Klub?
XXVII Walne Zebranie Członków SKG w pigułce
Po tych różnych mniej lub bardziej otwartych spotkaniach na temat przyszłości wreszcie zebraliśmy się wszyscy razem w jednym miejscu. I członkowie SKG od wielu lat i ci, którzy niedawno wstąpili w szeregi Klubu.
XXVII Walne Zebranie Członków Studenckiego Klubu Górskiego odbyło się w gościnnych progach domu Gosi Preuss. To było niezwykłe spotkanie. Najdłuższe odkąd redakcja pamięta. Obradowaliśmy od godziny siódmej wieczorem do pierwszej w nocy. Najbardziej liczne. W szczytowych momentach obecnych było osób czterdzieści i cztery (a może i więcej, ale kto to zliczy). Ta symboliczna liczba wpłynęła niewątpliwie na przebieg obrad. Było spokojnie i gwałtownie, bardziej rzeczowo i mniej, z atakami i obronami. Była też kampania (bardzo) przedwyborcza.
Z życia Klubu wzięte
Stronnicza kronika SKG - zima 2003
Ale się porobiło, śnieg spadł, mróz chwycił, święta za pasem, a przez ten czas, który upłynął od ostatniego wydania mojej plotkarskiej rubryki, dość sporo się wydarzyło.
* * *
"Wsi spokojna, wsi wesoła..."
Jura według wielbicielki Barei
Żelazko