Jak Szamanowi znudziło się wojsko
Nie złamały go Beskidy i klubowi instruktorzy, więc wojsku też to się nie uda, choć minę nasz wypuszczony na trzy dni "kot" miał nie bardzo tęgą, a głos zmieniony nie do poznania.
- Niszczyli cię psychicznie, moralnie, fizycznie? - zaniepokojeni pytaliśmy.
- Głodem mnie próbowali wziąć - brzmiała odpowiedź.
- Dałeś się? - kontynuowaliśmy pytania.
- Prawie, ale szczury były w śmietniku. Piękne sztuki. Taakie! (tu nastąpiła nader obrazowa demonstracja). Tylko ogon się wyrzucało - Szaman karnie odpowiadał.
Potem Szaman ciągnął mniej więcej tak:
- Mieliśmy terenoznawstwo (z pogardą w głosie i rozbawieniem w oczach). Poszliśmy w teren, na tzw. wzgórze. Mówią: "Dziś tematem jest terenoznawstwo" i tak: "Strony świata wyznacza się za pomocą kompasu. Można to również robić za pomocą drzew. Na północy rośnie mech. Rozejść się". (Redakcja proponuje podobne zajęcia z terenoznawstwa w Klubie, bo po co kursantom wiedzieć coś więcej). Na koniec trzy specjalne wysłanniczki SKG (Smok oraz Kasia i Agnieszka C.) zrobiły sobie stylowe zdjęcie z Prawdziwym Żołnierzem i zostały zaproszone na wspaniały obiad. MNIAM MNIAM!
Bożonarodzeniowa kartka od Rudawki
Nowe te same miejsca, są drzewa, droga, ludzie i nawet niebo oniemiało jaśniejące wschodem słońca. Morze iskier w kryształkach lodu, zapach świerków ubranych świątecznie, śniegowych choinek.
Święta, święta i góry jak kartka bożonarodzeniowa, niepowtarzalny prezent, taki bardzo dla nas. Gorczańska polana i tatrzańsko-podhalańska zimowa, radosna, poranna bożonarodzeniowa kartka. Chciałoby się wyciągnąć ręce, jak na powitanie, jak dziecko nie mogące się oprzeć rozświetlonej choince.
Północny wiatr rozmalował na wschodzie niebo. Zaczerpnął ze słońca i rozpostarł pomarańczowo-świetlisty wachlarz nad czarną postacią Turnisk. Tatry zaskrzyły się mrozem, wyraźne, bliskie, lodowate, gotowe ostudzić płonące wschodem niebo. U ich podnóża wspaniały obraz malowany bielą pól i czernią lasów. A w kotlinie biało-srebrzystej od mgieł wesoła choinka, szeregi świateł latami radośnie migocą na tle płaszcza mglistego skrywającego wioski. Całe życie na tym obrazie to te światełka. Być, po prostu patrzeć, patrzeć nie robiąc zdjęć, nie rozmawiając, brać ten podarunek i BYĆ TAM.
27.11.1992 r. - Gorce
Fakty i komentarze
Grudzień 1993 roku był bardzo obfity w wydarzenia:
- 04/05.12.1993 r. - w chatce "Dzięciołek" na Czaplowiźnie (Puszcza Kamieniecka) obchodziliśmy 17-lecie naszego Klubu. Klubowiczów przybyło wprawdzie nie tak wielu, bo niespełna 30, jednak w doborowym składzie. Były liczne atrakcje:
- Wyszedł pierwszy numer Biuletynu - rozszedł się w mgnieniu oka. Najbardziej podobał się - jak zwykle - Prezes.
- Rozegrane zostały manewry o Puchar Prezesa. Puchar był butlą pełną wina, toteż wystartowało aż 6 zespołów. Najlepsi okazali się: "Antenka" Żochowska i Rafał Sarna, o włos - czyli o 90 sekund - wyprzedzając drugich na mecie: Agnieszkę Cal i Tomka Hubskiego.
- Rozstrzygnięty został - drogą plebiscytu - Konkurs Fotograficzny. Triumfatorem konkursu we wszystkich kategoriach okazał się Maciek Nałęcz. Drugie miejsce w kategorii zdjęć kolorowych zajął Romek Turos, w kategorii zdjęć czarnobiałych - Motorówka, zaś drugie miejsce w kategorii slajdów nie zostało przyznane wcale, z powodu zbyt dużego tłoku w tym miejscu. I tak wszystkie zdjęcia czy slajdy (w liczbie ponad 150) były wspaniałe.
- Zjedliśmy tort (brawo Basia Gieryszewska), obaliliśmy 2 beczki (60 l) Królewskiego. W środku nocy - prawie bezpośrednio z Londynu - zjawił się osobiście Plasti. Piszę o tym, bo niektórym i z Warszawy było za daleko, i za mało czasu mieli. Czy znacie przysłowie o baletnicy?
- 08.12.1993 r. - Janusz Kurczab opowiadał kursantom (wysokogórskim) i nie tylko kursantom o historii wspinactwa. Impreza zakończyła się w knajpie na Nowym Mieście.
- 11.12.1993 r. odbyła się impreza klubowa w Nowym Kazuniu, gdzie przysięgę wojskową składał nasz poprzedni Prezes, czyli Szaman. W każdym razie ledwo go rozpoznano. Co to wojsko robi z człowieka!
- 15.12.1993 r. odbyła się Wigilia Klubowa - były jasełka i prezenty.
- Ponadto - tak w listopadzie, jak i w grudniu - były wycieczki kursowe w różne dziwne, a tajemne miejsca - na Jasień czy w okolice Babiej Góry, a także egzamin połówkowy kursu. Zaczął się karnawał, a wraz z nim otwiera podwoje sala balowa w Konstancinie.
Wstępniak
Oddajemy w Wasze ręce kolejny numer Biuletynu. Zapewne już zauważyliście, że ma on podwójną numerację 8/9. Spieszymy wyjaśnić, że postanowiliśmy nadrobić zaległości powstałe wiosną tego roku. To wydanie wypełniają więc teksty starsze, które redakcja odnalazła i odkurzyła, oraz nowsze, prosto od naszych autorów. W ślad za podwójną zawartością idzie też zwiększona objętość - 24 strony.
Spójrzcie teraz proszę na skład redakcji. Same nowe nazwiska! Nie obawiajcie się jednak, nie było zamachu stanu, przejęcie redakcji odbyło się pokojowo. Usłyszeliśmy wręcz westchnienie ulgi wydane przez co bardziej zasłużonych redaktorów. A w środku? Są dwie nowości - krzyżówka i rysunki. Poza tym to, co zwykle: KAPownik przekształca się w ogłoszenia matrymonialne, wyprawy są coraz egzotyczniejsze (może czas zmienić nazwę na Studencki Klub Himalajski), Karpiuk ogląda album Mleczki, poeci pracują w pocie czoła, no i... bajdurki.
Powspominajmy razem z autorami i pojedźmy na Kaukaz, w Chibiny, rowerami w Himalaje, z przejściem do Rumunii i w Gorgany oraz w parę innych miejsc. A gdy od czytania rozbolą nas nogi włączmy z Fazim komputer. Tak możemy spędzić święta i nowy rok w ciepłych kapciach, przy kominku, a nie w zimnych i wstrętnych górach. Czego sobie i Wam życzy
Redakcja
Numer 8/9 (lato/zima '97)
W numerze:
- Wstępniak
- KAPownik
- Wyprawy SKG
- Program slajdowisk - wiosna 1997
- Listy do redakcji
- O kąpieli na przejściu zimowym i o metodyce kursantki uwag kilka
- Anna Godowska - Pięć długich tygodni - Rafał Sarna
- Kierunek: Północny wschód - Joanna Kleczek
- Rowerem w Himalaje i Karakorum - Krzysztof Jasek, Grzegorz Malewicz
- Karpaty rumuńskie czekają - Marcin Zarzycki
- Mokre Alpy - Adam Malinowski
- Ku słońcu Hellady - Jarosław Smulski
- Turystyka inaczej - Rafał "Fazi" Kapuściński
- Karpiem w oko - Andrzej Karpiuk
- Poeci i Wierszokleci
Redakcję Biuletynu nr 8/9 tworzyli: Ewa Jurkowlaniec, Rafał Sarna, Marcin Zarzycki; ilustracje: Ewa Jurkowlaniec, Beata "Ciotka" Piątek; skład: Rafał Sarna © CichaChałturka